Każde wybory budzą wiele emocji i kontrowersji związanych z wypowiedziami polityków ubiegających się o jakiś urząd lub funkcję. To normalne zjawisko świadczące o dynamice kampanii wyborczej i temperamencie kandydatów. To dowód na skuteczność działania sztabów wyborczych i stosowania nowoczesnych metod marketingu politycznego. Przedstawienie wyborcom swojego kandydata w jak najlepszym świetle i wyraziste pokazanie programu z jakim idzie do wyborów jest naturalne i takie są przecież oczekiwania wyborców. Niestety, w walce na programy i argumenty kandydaci sięgają często do elementów mających na celu zdezorientowanie wyborców i tym samym osiągnięcie oczekiwanego przez siebie efektu w postaci większej ilości otrzymanych głosów. Wprowadzanie wyborców w błąd, oczernianie przeciwnika podczas prowadzenia kampanii wyborczej stało się w Polsce metodą na odebranie mu szans wyborczych. Takie wyborcze gierki stały się elementem każdej kampanii wyborczej. Kampania prezydencka jest tego najnowszym i najbardziej jaskrawym dowodem.
Przykłady z poprzednich kampanii wykorzystywania przez sztaby wyborcze nieprawdziwych informacji, świadczą o złej woli i bardzo specyficznym pojmowaniu uczciwości i odpowiedzialności za słowa. Zasada „cel uświęca środki” jest powszechnie stosowana i co niestety martwi, również w trwającej kampanii prezydenckiej znajduje naśladowców. Okazuje się, że ta kampania wyborcza to doskonała okazja do naplucia na kandydata, urzędującego prezydenta Polski. Przez grzeczność i szacunek dla czytelników nie będę cytował inwektyw, wyzwisk, pospolitych oszczerstw i perfidnych kłamstw, jakimi „obdarzają” urzędujacego prezydenta jego polityczni przeciwnicy. Bezpardonowe ataki na głowę państwa przypuszczane ze wszystkich stron, wypowiadane są często przez ludzi, których społeczny status i pełnione funkcje powinny powstrzymywać przed retoryką rodem z rynsztoka. Tak jednak nie jest, a im bliżej terminu wyborów, tym więcej takich kompromitujacych autorow wypowiedzi. Te nieuprawnione i naganne praktyki powinny być wyeliminowane z naszego życia publicznego raz na zawsze.
Sztaby wyborcze przeciwników prezydenta Komorowskiego doskonale zdają sobie sprawę, że do większości społeczeństwa trafiają proste komunikaty i tuż przed dniem wyborów można wyborców skutecznie zastraszyć wymyśloną wcześniej na użytek swojego kandydata, nieprawdziwą, nie mającą nic wspólnego z prawdą, ale prawdopodobną historią. Przy permanentnie prowadzonej przez wszystkich kandydatów negatywnej kampanii wyborczej, skierowanej głównie przeciwko urzędującemu prezydentowi, można się spodziewać tuż przed wyborami kolejnego, niewybrednego ataku. Jeśli do tego dołożymy wykreowane na potrzeby kampanii wyborczej wizerunki kontrkandydatów przedstawiających się w roli obrońców chorych i biednych, mających gotowe recepty na wspaniałe życie każdego obywatela, to mamy pełny obraz hipokryzji uprawianej na użytek polskiego społeczeństwa. Tylko kto się na to da nabrać ?
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu ostrowieckiego
Ostrowiec Św. 25.4.2915r.
Napisz komentarz
Komentarze