Co dalej z mężczyznami ?
„Kobieto, puchu marny, ty wietrzna istoto” pisał Adam Mickiewicz, wkładając w usta Gustawa, bohatera IV części „Dziadów” słowa, które nie są bynajmniej pochwalnym hymnem na cześć pięknej płci. Dzisiaj używane są często w kontekście daleko odbiegającym od mickiewiczowskiego przesłania. W ustach dyskutantów o roli kobiety w społeczeństwie brzmią archaicznie, a ich znaczenie i interpretacja mogą budzić wiele kontrowersji. Od napisania tych słów mijają dwa wieki. Cierpienia młodego bohatera romantycznego utworu, chociaż w wielu wątkach aktualne do dzisiaj, nie ilustrują realnych, współczesnych relacji między kobietami i mężczyznami. Przynajmniej tak należałoby to ocenić na podstawie działań podejmowanych przez polskie organizacje feministyczne.
Emancypacja, feminizm, równouprawnienie, szowinizm, seksizm, wyzwolenie kobiet to słowa coraz częściej używane w publicznej dyskusji na temat roli kobiety we współczesnym świecie. Ruchy feministyczne, organizacje kobiece, stowarzyszenia na rzecz..., fundacje i zrzeszenia skupiające najbardziej aktywne przedstawicielki kobiet są widoczne i głośniejsze niż jeszcze kilka lat temu. Czy rzeczywiście skala problemów związanych z sytuacją kobiet w Polsce jest tak duża, że wymaga zmasowanych i spektakularnych działań, jak te podejmowane w ostatnim okresie ? Co skłania organizacje kobiece do wyraźnej radykalizacji swoich postulatów ? Czy wszystkie kobiety w naszym kraju podzielają poglądy głoszone przez kobiece organizacje i jakie społeczne skutki może spowodować praktyczna realizacja zgłaszanych przez kobiety postulatów ?
Odpowiedź na tak postawione pytania nie może być jednoznaczna. Z pewnością inaczej odpowiedzą na nie kobiety, inaczej mężczyźni. Inne zdanie będą mieli ludzie młodzi, a odmienne urodzeni wcześniej, wychowani w okresie powojennego wyżu demograficznego. Na pewno różnice w ocenie tych zjawisk będzie można znaleźć wśród ludzi o różnym stopniu wykształcenia i statusie majątkowym. Religia oraz miejsce zamieszkania też z pewnością determinują poglądy na temat roli kobiet we współczesnym świecie. Nie ulega zatem wątpliwości, że jest to zagadnienie złożone, trudne i niejednoznaczne w ocenie, wymagające wnikliwej analizy i głębokiego zastanowienia, rozważenia racji wszystkich zainteresowanych stron. Rozważania na ten temat powinna cechować specyficzna wrażliwość, właściwa delikatnej materii, jaką stanowią relacje między kobietami i mężczyznami.
Zakończony w ubiegłą niedzielę IV Kongres Kobiet przyniósł odpowiedzi na niektóre tylko pytania. Kobiety obradujące przez dwa dni w Sali Kongresowej w Warszawie sformułowały 10 postulatów, które przedstawiła premierowi, który był gościem zjazdu, prezes stowarzyszenia Kongres Kobiet Anna Karaszewska. Są wśród nich postulaty liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, refundacji zapłodnienia in vitro, bezpłatnej antykoncepcji i edukacji seksualnej w szkołach. Kongres domaga się również wprowadzenia parytetu i przemienności płci na listach wyborczych, 40 % udziału kobiet w zarządach i radach nadzorczych spółek publicznych oraz wyrównania płac kobiet i mężczyzn. Kobiety postulują również wprowadzenie rozwiązań umożliwiających instytucjonalną opiekę nad małymi dziećmi, promocję równego udziału obojga rodziców w opiece i wychowaniu oraz doprowadzenie do szybkiej ratyfikacji Konwencji Rady Europy w sprawie „zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”. Obecność premiera polskiego rządu na kongresie to dowód zainteresowania i otwartości władzy wykonawczej na problematykę poruszaną na zjeździe. Obrady odbywały się pod hasłem „ aktywność, przedsiębiorczość, niezależność”, czyli słowami, które niosą w swoim znaczeniu pozytywny przekaz. Polski ruch feministyczny wyraźnie zaznacza swoją obecność w życiu publicznym, wnosząc do publicznej debaty standardy, których często brakuje innym organizacjom. Ale przecież nie od dziś wiadomo, że kobiety łagodzą obyczaje.
Dawno już minęły czasy, kiedy za normę uważano pogląd, że miejsce kobiety jest w domu, przy mężu i dzieciach. Żyjemy w państwie demokratycznym, gdzie Konstytucja gwarantuje równe prawa wszystkim, bez względu na płeć. Kobiety z tych praw korzystają na równi z mężczyznami, co znajduje odzwierciedlenie w życiu publicznym. Szczególnie wyraźnie widać to na przykładzie młodego pokolenia, gdzie prawie 70% kobiet legitymuje się wyższym wykształceniem. Ten sam wskaźnik w przypadku mężczyzn wynosi ok. 40 %. Czy zatem możemy spodziewać się ofensywy kobiet i rugowania mężczyzn z dotychczasowych ról zawodowych i społecznych ? Coraz częściej mężczyźni czują się zagrożeni ekspansją kobiet w wielu dziedzinach, mówi się i pisze o zmianie roli współczesnego mężczyzny, który coraz mniej przypomina ojca rodziny, na którym spoczywa odpowiedzialność za jej los i byt ekonomiczny. Tradycyjne role w rodzinie zaczynają się zmieniać, to proces naturalny, związany z rozwojem naszej cywilizacji. Nie ma jednak zgodności, nawet wśród samych kobiet i reprezentujących je organizacji, czy należy go przyspieszać, forsując hasła, które często dla samych kobiet mogą w ostatecznym rozrachunku okazać się pułapką. Dialog płci powinien być nadrzędną normą wyznaczającą wzajemne relacje. Nie ma jedynego, słusznego, idealnego modelu funkcjonowania społeczeństwa. Dajmy wszystkim prawo wyboru, nawet tym, którzy przedkładają rodzinę ponad pracę, pieniądze i zawodową karierę.
Ostrowiec Św. 21.9.2012r. Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu Ostrowieckiego
Napisz komentarz
Komentarze