Wielkie larum słychać w wypowiedziach głównie opozycyjnych polityków. Licytacja, kto bardziej dołoży rządowi trwa w najlepsze od dobrych kilku miesięcy. W krytyce prześcigają się nawzajem przedstawiciele PiS i SLD. Pierwsi czynią to zawsze i przy każdej nadarzającej się okazji, drudzy przypomnieli sobie o bezrobociu 1 maja. Ustami przewodniczącego Leszka Millera, przy aktywnym udziale podpowiadającego suflera, usłyszeliśmy kilka sloganów i wytartych haseł na temat pracy, braku pracy, dnia pracy i obchodów święta 1 Maja bez pracy. Nie bez przyczyny przytaczam tutaj przykład przedstawicieli tych dwóch partii, gdyż to właśnie te dwie partie, tak głośno bijące dzisiaj na alarm z powodu wzrastającego bezrobocia, mają swoje „zasługi” w tworzeniu polskiej armii bezrobotnych w poprzednim okresie. Obie partie, tak ochoczo i skwapliwie wytykające rządowi Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego błędy, które doprowadziły do „rekordowego” bezrobocia, jeszcze niedawno rządziły w Polsce. Zarówno SLD, jak i PiS mają w tym zakresie duże doświadczenia i „dokonania”. Niestety, dzisiaj zdają się o tym zupełnie nie pamiętać.
Najwyższą stopę bezrobocia zanotowano w Polsce w lutym 2003 roku. Wyniosła 20,7% i to właśnie lewicowy rząd ówczesnego premiera Leszka Millera może sobie zapisać to niechlubne osiągnięcie po stronie wielu porażek. Trochę lepiej radzili sobie z problemem bezrobocia premierzy PiS, Kazimierz Marcinkiewicz i Jarosław Kaczyński, którzy w okresie swoich rządów w latach 2005 – 2007 notowali stopę bezrobocia w wysokości 17,2% (w kwietniu 2006 roku ). Jesienią 2007 roku, rząd premiera Kaczyńskiego mógł legitymowac się wskaźnikiem na poziomie 11,3% , co nie uchroniło go od klęski w wyborach. Wyborcy najwyraźniej podzielili zdanie ekonomistów, że spadek bezrobocia w okresie rządów PiS nie był wynikiem nadzwyczajnych umiejętności rządzenia tamtej ekipy rządowej, tylko sprzyjających okoliczności związanych z okresem szczytowej koniunktury gospodarczej na świecie. Pozytywne skutki tej ekonomicznej prosperity miały wpływ na wyniki polskiej gospodarki w tamtym okresie, a tym samym zmniejszyły poziom bezrobocia w naszym kraju.
Od 2009 roku mamy w świecie kryzys gospodarczy, co niewątpliwie odczuwa polska gospodarka. Wzrost stopy bezrobocia do poziomu 14,3% w marcu 2013 roku jest negatywnym efektem tych niezależnych od nas zjawisk ekonomicznych. Polska gospodarka, tak silnie dzisiaj związana ze światem, jest zależna od wielu czynników występujących w różnych rejonach świata. Nasz eksport, przekraczający już 130 miliardów euro w skali roku, jest uzależniony od koniunktury gospodarczej w wielu krajach świata, która od kilku lat nie jest najlepsza. Bezpośrednio przekłada się to na rynek pracy w Polsce. Mniej zamówień, mniejsza produkcja, mniejszy eksport to także mniejsze zatrudnienie w polskiej gospodarce. Musimy się z tym problemem mierzyć, podejmując działania zapobiegające kryzysowi i łagodzące skutki wzrastającego bezrobocia. Bezrobocia na poziomie 14%, czyli daleko lepszego wskaźnika niż za rządów SLD i niewiele gorszego od notowanego u schyłku rządów PiS, kiedy to o kryzysie gospodarczym nikt jeszcze nie słyszał.
Rząd takie działania podejmuje, przeznaczając coraz większe środki z budżetu państwa na przeciwdziałanie i łagodzenie skutków bezrobocia. W tym roku Ministerstwo Pracy wyda ponad 10 miliardów złotych na pomoc dla bezrobotnych, zasiłki dla osób bez pracy oraz na zasiłki i świadczenia przedemerytalne. To ponad 1,2 miliarda więcej niż w 2012 roku. Programy stażowe, szkolenia, doradztwo, przekwalifikowanie, prace interwencyjne, doposażenia stanowisk pracy, dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej to elementy wspomagające osoby poszukujące zatrudnienia. Oferta dla bezrobotnych, czyli dla osób „zdolnych i gotowych do podjęcia zatrudnienia”, jak definiuje to ustawa, ma być dzięki dodatkowym środkom finansowym większa niż w ubiegłych latach. Pierwszym pozytywnym zjawiskiem jest zmniejszenie stopy bezrobocia w kwietniu w stosunku do marca o 0,3%. Podobną tendencję obserwujemy również w powiecie ostrowieckim. Wiosna i związane z nią ożywienie na rynku pracy oraz dodatkowe wsparcie finansowe dla bezrobotnych przynoszą pierwsze efekty. Oby to było zjawisko trwałe, zmniejszające systematycznie ilość osób pozostających bez pracy.
Omawiając problematykę bezrobocia w Polsce, nie można nie poruszyć problemu, który sygnalizują od lat dyrektorzy urzędów pracy w całej Polsce. Chodzi o to, że duża część osób zarejestrowanych w urzędach pracy jako bezrobotne, tak naprawdę żadnego zatrudnienia nie szuka. Zależy im tylko na ubezpieczeniu zdrowotnym i zasiłku, które gwarantuje obecność w rejestrze. Według szacunków, może to dotyczyć nawet jednej trzeciej osób rejestrujących się w urzędach. Najczęściej takie osoby pracują na czarno, wkładając wiele wysiłku w znalezienie sposobu na wymiganie się od przyjęcia oferty pracy proponowanej przez pracodawcę za pośrednictwem urzędu pracy. Urzędy często mają kłopot ze znalezieniem chętnych do pracy. To coraz powszechniejsze zjawisko ma być, według zamiarów Ministerstwa Pracy ukrócone od maja 2014 roku. Każdy bezrobotny, który odmówi przyjęcia pierwszej oferty pracy, zostanie automatycznie wykreślony z rejestru bezrobotnych na okres dziewięciu miesiecy. W tym okresie nie będzie miał uprawnień do zasiłku i darmowej służby zdrowia. Ministerstwo liczy, że tą metodą uda się wyeliminować nieuczciwe, wyłudzające świadczenia, zarejestrowane tylko w tym celu osoby. Zyskają na tym osoby rzeczywiście potrzebujące, nie radzące sobie na rynku pracy, gotowe do podjęcia zatrudnienia.
Krytykanci, z pewnością podniosą krzyk, że zmiany podjęte przez Ministerstwo Pracy mają na celu poprawienie statystyk. Rzeczywiście, może to mieć wpływ na wskaźniki, ale uporządkowanie systemu, likwidacja fałszywego bezrobocia, wprowadzenie nowych zasad wynagradzania w urzędach pracy i większe środki finansowe przeznaczone na walkę z bezrobociem, niewątpliwie przyniosą pozytywne rezultaty dla wszystkich. Bo tak naprawdę, nie stopa bezrobocia jest ważna, tylko ludzie faktycznie pozostający bez pracy, którym państwo jest zobowiązane pomóc w trudnej sytuacji życiowej.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu OstrowieckiegoOstrowiec 16.5.2013r.
Napisz komentarz
Komentarze