Wielkie idee, rysujące obraz świata idealnego, wolnego, bez wojen i dyskryminacji, tolerancyjnego, otwartego, pluralistycznego i bezkonfliktowego zarazem nie mają szans powodzenia. Na przestrzeni wieków te utopijne założenia były brutalnie weryfikowane przez wszystkie narody. Przemożna chęć dominacji jednych nad drugimi, zło które w zderzeniu z dobrem, zawsze pozostawiło po sobie pożogę i zgliszcza, totalitaryzm, imperializm, faszyzm i komunizm skutecznie zastopowały humanistyczne idee największych myślicieli i filozofów. Od czasu powstania państwa, czyli przymusowej organizacji wyposażonej w atrybuty władzy w jakie zorganizowały się poszczególne narody, mamy do czynienia z rywalizacją między nimi. Niekoniecznie nakierowaną na wspólną, pokojową koegzystencję i współpracę. Ludzkość wymyśliła państwo w celu uporządkowania swoich wewnętrznych problemów, wzmocnienia swojej siły przebicia na międzynarodowej arenie i realizacji interesów zagranicznych w imię dobra i pomyślności narodu, który reprezentuje. Te działania z czasem zaczęto nazywać mianem polityki. Tak to doczekaliśmy się precyzyjnego określenia tego, co zdominowało całe właściwie życie publiczne współczesnego świata.
Politykę możemy przypisać prawie każdej dziedzinie życia. Mamy zatem politykę pieniężną, budżetową, cenową, przemysłową, kulturalną, ochrony środowiska, infrastrukturalną, rolną i zdrowotną. Także społeczną, regionalną i zagraniczną. Do najważniejszej ostatnimi czasy należy jednak bez wątpienia zaliczyć politykę gospodarczą, która jak żadna inna ma największy wpływ na wszystkie pozostałe razem wzięte. To od efektów polityki gospodarczej państwa zależy jego siła na arenie międzynarodowej. Mizerne efekty na tym polu nie dają podstaw do postrzegania państwa jako silnego partnera, z którym trzeba się liczyć, utrzymywać poprawne stosunki i współpracować. Tylko mocne, zbudowane na solidnych gospodarczo podstawach państwo ma szanse odgrywać ważną rolę we współczesnym świecie. Niewiele jednak państw takie kryteria spełnia. Potęgi gospodarcze świata, które swoją ekonomiczną pozycję budowały przez setki lat mają się dobrze wykorzystując swoją dominującą przewagę. Najgorzej mają państwa, których ekonomiczne podstawy są kruche i niestabilne. Budując swoją gospodarkę napotykają na niezliczone bariery, z których najważniejszą wydaje się być uzależnienie surowcowe. Klasycznym przykładem są tu europejskie państwa dawnego bloku wschodniego, aspirujące do wzmocnienia swojej roli w europejskiej polityce poprzez zbudowanie solidnych podstaw gospodarczych swoich krajów. Uzależnienie od surowców, głównie od gazu jest barierą, z którą muszą się zmierzyć. Polityka Rosji, nie ukrywającej swoich mocarstwowych i imperialistycznych działań nie sprzyja tym planom. Rosja uprawiając protekcjonistyczną wobec państw europejskich politykę cenową na eksportowany gaz skutecznie rozgrywa swoje interesy. Za cichym przyzwoleniem i przy współudziale innych wielkich tuzów gospodarczych Europy, dla których ekonomiczny terror i kolonialny wyzysk nie był obcy w niedalekiej przecież przeszłości. Rurociag gazowy pod Bałtykiem do Niemiec omijający Polskę, czy zakaz eksploatacji gazu z łupków w Unii Europejskiej forsowany przez Francję są tego najświeższym przykładem. Polska, leżąc jak zwykle w środku, ponad głową której rozgrywają swoje interesy gospodarcze potęgi musi znaleźć sposób na zabezpieczenie swoich gospodarczych przedsięwzięć wykorzystując do tego wszelkie dostępne środki. Szansą na to jest nasza obecność w Unii Europejskiej i skomplikowana sytuacja polityczna związana z kryzysem na Ukrainie.
Idea zawiązania unii energetycznej to polski pomysł na uniezależnienie Unii Europejskiej od dostaw gazu i energii z Rosji. Polska opracowała plan, który przedstawi na czerwcowym szczycie UE przewidujący zabezpieczenie Europy przed energetycznym kryzysem. Już od kwietnia polscy przedstawiciele w Unii razem z premierem polskiego rządu przekonują europejskich przywódców do zajęcia się na poważnie tym problemem. Europa powinna opracowac plan dostaw gazu na wypadek przerwania dostarczania, czego w obecnej sytuacji na Ukrainie nie można wykluczyć. Polska przekonuje również UE do idei solidarności energetycznej. Zwiększenie unijnych środków finansowych na inwestycje w energetykę, rehabilitacja węgla jako źródła pozyskiwania energii, rozwijanie technologii wydobycia gazu z łupków, dywersyfikacja dostaw źródeł gazu i energii poprzez rozwijanie własnych instalacji oraz import z innych krajów niż Rosja to podstawowe założenia planu energetycznego dla Europy. Najważniejszym jednak pomysłem proponowanej przez Polskę unii energetycznej jest wspólne dokonywanie przez Unię zakupów gazu w Rosji. Wspólne, negocjowane w imieniu wszystkich państw unijnych zakupy gazu uniemożliwiłyby Rosji różnicowanie cen gazu dla poszczególnych krajów w zależności od politycznego zapotrzebowania i doraźnej polityki Kremla. Zdaniem Polski polityka energetyczna to podstawowy teraz problem Unii Europejskiej, a przyspieszenie podjęcia decyzji w tej sprawie jest warunkiem niezbędnym dla bezpieczeństwa energetycznego przede wszystkim takich krajów jak Polska.
Inicjatywa Polski nie jest łatwym zadaniem dla Unii. Nie wszystkie kraje unijne czują się zagrożone ukraińskim kryzysem i nie rozumieją lub z innych, egoistycznych przyczyn nie są zainteresowane proponowanymi przez nasz kraj rozwiązaniami. Polska lepiej rozumie zagrożenia ze strony Rosji, można na to przytoczyć wiele przykładów z przeszłości. Reagując na realne zagrożenia dla polskiej gospodarki, będąc członkiem Unii Europejskiej odwołuje się do idei tej organizacji, solidarności wewnątrzunijnej, haseł i założeń, które legły u podstaw założenia Wspólnoty. Unia energetyczna będzie testem dla Unii, czy UE będzie w stanie solidarnie bronić interesów swoich członków w obliczu realnego zagrożenia. Na przeszkodzie przyjęciu tego rozwiązania stoją dwustronne, zażyłe relacje niektórych krajów Unii z Rosją i znana z historii retoryka sprowadzająca się do frazy „nie drażnić rosyjskiego niedźwiedzia”. Jak wiemy dla Polski nigdy nie kończyło się to dobrze. Może tym razem będzie inaczej.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu Ostrowieckiego
Napisz komentarz
Komentarze