To już nie Janusz Palikot dzierży palmę pierwszeństwa w awangardzie polskiej polityki. Zmiana nastąpiła dość szybko i raczej dla wielu obserwatorów nieoczekiwanie. Pałeczkę lidera niezadowolonych ze wszystkiego i sfrustrowanych przejął inny Janusz, znany i marginalizowany dotychczas na polskiej scenie politycznej JKM, czyli Janusz Korwin – Mikke. Postać znana od lat Polakom, traktowana do tej pory jako swoiste ubarwienie polskiego świata politycznego, balansująca na poziomie 1 - 3% wyborczego poparcia. Założone przez niego partie Unia Polityki Realnej oraz Wolność i Praworządność pomimo poważnych nazw nie potrafiły zyskać społecznego uznania. Sam JKM swoim ekscentrycznym emploi i sposobem przekazu utwierdzał potencjalnych wyborców w przekonaniu, że to bardziej kabaret niż poważny polityczny program, z którym można by się identyfikować. Co zatem sprawiło, że zaczęło popierać go już prawie 10% Polaków? Skąd wzięła się ta nagła popularność nowej partii Korwina – Mikke, Kongresu Nowej Prawicy, skoro zarówno program jak i forma przekazu prezentowana przez jej lidera właściwie wcale się nie zmieniły od czasów UPR i WiP ?
Zamiana Palikota na Korwin – Mikke widoczna już w sondażach wyraźnie wskazuje, że nastąpił przepływ elektoratu z jednej partii do drugiej. To raczej oczywisty wniosek, gdyż tak naprawdę żadna z partii politycznych nie straciła w ostatnim czasie tyle, co Twój Ruch Janusza Palikota. Wyborcy porzucili atrakcyjność Palikota dla uroku i powabu innego Janusza. Co zgubiło Twój Ruch i jego lidera? Przed ponad dwoma laty w felietonie zatytułowanym „Tani koniunkturalizm” pisałem; „okazuje się, że uprawianie polityki w konwencji lekkiej, przyprawionej humorem i sceptycyzmem, sarkazmem i drwiną, antyklerykalizmem i populizmem nie przekłada się na skuteczność i parlamentarne realia. Palikot jest dalej jeden, a wsparcie w postaci Biedronia, Grodzkiej, Nowickiej czy Rozenka to iluzoryczna w istocie nadzieja na kontynuowanie tak spektakularnie rozpoczętego marszu po władzę. Wydaje się, że Ruch Palikota tkwi jeszcze mentalnie w kampanii wyborczej, uznając środki oraz metody w niej stosowane za uprawnione i skuteczne. Celne porównania, cięte riposty, happeningi, świńskie ryje, wibratory i inne gadżety pokazywane na użytek i zabawę publiczności to atrybuty Janusza Palikota, które nie przekładają się na realizację celów programowych, głoszonych przez tę partię w trakcie kampanii. W wystąpieniach posłów Ruchu słychać o in vitro i związkach partnerskich, usunięciu religii ze szkół, prawie kobiet do aborcji, zniesieniu Funduszu Kościelnego i zlikwidowaniu subwencji budżetowej dla partii. Ale jedynym przedsięwzięciem, którym udało się Palikotowi i jego sejmowej drużynie zwrócić na siebie uwagę, to przedstawiona znów w znanej wszystkim prześmiewczej konwencji, próba palenia marihuany w Sejmie. No, może jeszcze pomysł nałożenia maski Anonymousa na rzeźbę Chrystusa w Świebodzinie. To tyle jeśli chodzi o „merytoryczne” działania podjęte przez posłów tego ugrupowania znane szerszej opinii publicznej. „Jaranie trawy” i obrażanie katolików to jak na razie sztandarowe tezy, którymi ta partia epatuje polskie społeczeństwo. Jak długo Januszowi Palikotowi uda się podgrzewać zainteresowanie swoim ugrupowaniem chwytami żywcem wyjętymi z podręczników marketingu politycznego ? Na dłuższą metę takie postępowanie obróci się przeciwko niemu”. Do tego doszedł jeszcze nieudany mariaż z Kwaśniewskim i Kaliszem w wyborach do Europarlamentu. Palikot zwyczajnie znudził się swoim wyborcom, jego przekaz przestał być atrakcyjny i awangardowy. Na politycznej scenie pojawiła się nowa gwiazda.
Właśnie wyborcy zarówno Palikota, jak i Korwina – Mikkego rozdają tu wszystkie karty. W wyborach parlamentarnych w 2011 roku, które przyniosły Twojemu Ruchowi 40 poselskich mandatów głosowali na niego przede wszystkim ludzie młodzi, w przedziale wiekowym od 18 do 24 lat. Według dzisiejszych badań sondażowych partię Kongres Nowej Prawicy popiera ta sama grupa wyborców. Korwin – Mikke wygrał zdecydowanie w tej grupie, zarówno z PO jak i z PiSem. To bardzo ważna informacja dla wszystkich uczestników sceny politycznej w Polsce. Wyrosło nam pokolenie młodych, dla których program największych polskich partii politycznych nie jest akceptowalny. Pokolenie „25 lat wolności” poszukuje swojej, nowej drogi i nowego lidera, z którym mogłoby się utożsamiać. To pokolenie, którego aspiracje nie są dzisiaj w dużej części realizowane, a oczekiwania duże i bardzo rozbudzone. W przeważającej liczbie, urodzeni po 1989 roku mają prawo być sfrustrowanymi i niezadowolonymi. Ich świat, w którym dorastali znacznie różnił się od tego co pamięta pokolenie wychowane w czasach PRL. Powszechny dostęp do szkolnictwa wyższego, znajomość języków obcych, otwarte granice, możliwośc konfrontacji życia w Polsce i na Zachodzie skłania ich do negatywnej oceny polskiej rzeczywistości. Nie pamiętają i nie chcą słuchać o spuściźnie gospodarczej, jaką odziedziczyła nowa Polska po okresie wyniszczających wojen i ponad 50 latach socjalistycznej gospodarki. Chcą żyć tak jak na Zachodzie, obwiniając za wszystkie niedogodności aktualnie sprawujących władzę. Obserwując sytuację w Polsce, mierząc swoje szanse awansu społecznego w najbliższych latach skłaniają się do poparcia rewolucyjnych zmian proponowanych przez takich ludowych trybunów jak Palikot, czy Korwin – Mikke. Są skłonni poprzeć nawet najbardziej skrajną utopię, widząc w chaosie i demontażu obecnej sytuacji szanse dla siebie. Nie przeszkadza im groteskowość, dziwactwo, czy śmieszność lidera, ani kuriozalność, karykaturalność, nieracjonalność, czy radykalizm prezentowanego programu. Nie chcą słuchać o układzie, ZOMO, Solidarności, WSI, smoleńskich brzozach, aferach i podsłuchach. Dla nich politycy dominujący dzisiaj na scenie politycznej nie spełnili ich oczekiwań.
Prawie 72 letni pan z muszką okazuje się być kołem ratunkowym lub przynajmniej alternatywą dla obecnej sytuacji. Jeśli nie może być lepiej, to niech będzie choćby weselej zdają się krzyczeć młodzi popierający Kongres Nowej Prawicy. Ale założenia programowe KNP wcale takie beztroskie i zabawne nie są. Bezgraniczna wiara w wolny rynek, ograniczenie roli państwa, skrajny konserwatyzm i liberalizm, likwidacja bezpłatnego szkolnictwa, powszechny i swobodny dostęp do broni palnej, indywidualna wolność w życiu społecznym i gospodarczym mają zapewnić Polakom skokowy wzrost poziomu życia. „ Demokracja to ustrój, w którym rządzi durnota – przecież wiadomo, że głupich jest więcej niż mądrych” to motto Janusza Korwin – Mikkego. Do jakiej grupy zalicza swoich wyborców już nie precyzuje. Można założyć, że sami szybko się zorientują.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu Ostrowieckiego
Ostrowiec Św. 5.7.2014r.
Napisz komentarz
Komentarze