„Ala ma kota” to pierwsze zdanie, jakie pierwszoklasiści z powojennego wyżu demograficznego sylabizowali mozolnie w pierwszych tygodniach swojej edukacji. Ta słynna fraza pochodzi z kultowego, najdłużej będącego w programie nauczania elementarza autorstwa Mariana Falskiego. Elementarz Falskiego towarzyszył przez kilkadziesiąt lat polskim pierwszakom. Korzystały z niego kolejne roczniki dzieci, brat przekazywał siostrze, siostra kolejnemu dziecku w rodzinie. Po kilku latach „eksploatacji” był jeszcze na tyle w dobrym stanie, że można było go sprzedać/oddać dzieciom z innej rodziny. Elementarz budził podziw i zainteresowanie. Do dziś zresztą jest przedmiotem pożądania przez kolekcjonerów lub ludzi ogarniętych sentymentem do tamtych lat. Jest dostępny w antykwariatach lub w sklepach internetowych. Można również nabyć reprint tamtego wydania, nowiutki, pachnący drukarską farbą egzemplarz, przenosząc się choćby na chwilę w świat, który już bezpowrotnie przeminął.
Wyzwania XXI wieku nie pozostawiają jednak złudzeń co do przydatności tamtego podręcznika w dzisiejszych czasach. Komputery, tablety, smartfony, i-pady, e-booki i inne współczesne zdobycze techniki popchnęły świat do przodu w niewyobrażalnym jeszcze kilkadziesiąt lat temu tempie. W czasach elementarza Falskiego o otaczającym nas elektronicznym świecie można było poczytać w popularnych powieściach science fiction. Dziś stanowi on nieodłączny element naszego codziennego życia. Najmłodsze pokolenie od oseska wzrasta w świecie telewizji i wszechobecnych elektronicznych gadżetów. Współczesne dzieci zanim nauczą się czytać i pisać doskonale opanowują sztukę posługiwania się pilotami, przyciskami, kolorowymi ikonkami błyskającymi z ciekłokrystalicznych ekranów. Klawiatura komputera, chociaż usłana symbolami liter służy maluchom do uruchamiania sprzętu i korzystania z niezliczonej ilości gier i programów, które przenoszą je nie zawsze w rzeczywisty świat. Czy po takich doświadczeniach zwykły, szkolny podręcznik może wzbudzić w naszych dzieciach większe zainteresowanie? Jak sprawić, żeby szkoła i rozpoczęcie nauki były dla naszych współczesnych pociech atrakcyjne i interesujące?
Tym niełatwym wyzwaniom usiłuje sprostać „Nasz elementarz” trafiający właśnie do szkół podręcznik dla pierwszoklasistów. Przygotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej we współpracy z wybitnymi specjalistami, konsultowany wielokrotnie z przedstawicielami środowiska nauczycielskiego, pedagogami, rodzicami i samymi uczniami. Na stronie internetowej MEN opinię o nowym podręczniku mógł przesłać każdy zainteresowany. Myślą przewodnią autorów nowego elementarza było dostosowanie zawartych w nim treści do realiów współczesnego świata. Wyzwanie trudne, bo przecież dzisiejszy pierwszoklasista to zupełnie inne dziecko niż jego równieśnicy sprzed 20 czy 30 lat. Podręcznik musiał być tak przygotowany, żeby przede wszystkim nie nudził, nie zniechęcał. Powinien być atrakcyjny, wzbudzać zainteresowanie, spełniać funkcję edukacyjną i wychowawczą zarazem, posiadać niebanalną szatę graficzną i jasny przejrzysty przekaz dostosowany do percepcji dzisiejszych sześcio i siedmiolatków. Według pierwszych ocen zaprezentowany publicznie „Nasz elementarz” spełnia te kryteria. Autorzy podręcznika poszli jeszcze dalej uwzględniając globalizację i różnorodność współczesnego świata wprowadzając wiele humanistycznych i ponadnarodowych treści. Wśród małych bohaterów elementarza są dzieci o różnych kolorach skóry, są chłopcy i dziewczynki, bliźniaczki, niepełnosprawni, okularnicy, rudzielcy i skośnoocy. Podręcznik będzie służył do nauki języka polskiego, matematyki, przyrody i edukacji społecznej. Elementarz inspiruje nauczycieli do zabaw z dziećmi, jest wesoły w treści i kolorowy w szacie graficznej. I co dla wielu polskich rodzin jest dzisiaj niezwykle ważne – jest całkowicie darmowy.
„Nasz elementarz” jest finansowany w stu procentach przez rząd. Najmłodsi uczniowie będą mogli w tym roku po raz pierwszy skorzystać z bezpłatnych podręczników dzięki przeznaczeniu na ten cel pieniędzy z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Kolejne części elementarza bedą sukcesywnie przekazywane do szkół i nieodpłatnie przekazywane uczniom. Ministerstwo chce również, aby pierwszoklasiści otrzymali także bezpłatnie podręcznik do języka angielskiego i ćwiczeniówki. Każda szkoła dostanie 50 złotych dotacji na zakup dla każdego ucznia materiałów pomocniczych, czyli zeszytu do ćwiczeń i 25 złotych na zakup podręcznika do języka angielskiego. Ponadto najbiedniejsze rodziny oraz rodzice dzieci niepełnosprawnych będą mogły skorzystać z rządowego programu „Wyprawka szkolna 2014”. Przewiduje on wsparcie finansowe dla tych rodzin na zakup materiałów dydaktycznych i książek. Mogą się o nie ubiegać rodzice uczniów uczęszczających do klas II, III i VI szkół podstawowych oraz ostatnich klas szkół średnich. Rząd przewiduje, że łącznie z tego programu skorzysta prawie 500 tysięcy uczniów. W następnych latach Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje uruchomić kolejne programy wsparcia finansowego, którego beneficjentami staną się wszyscy rodzice uczniów szkół podstawowych i gimnazjów.
„Nasz elementarz” trafił już do szkół. Wraz z nim nadzieja, że polskie państwo mocniej zaangażuje się w proces edukacji, przede wszystkim poprzez pomoc rodzicom w zredukowaniu wydatków łączących się z kształceniem dzieci. Wydatki to przecież niebagatelne, stanowią często znaczną pozycję w skromnych budżetach wielu polskich rodzin. Chociaż Konstytucja zapewnia Polakom bezpłatną edukację, to przecież wszyscy wiemy, że ta konstytucyjna norma nie wyczerpuje wszystkich okoliczności mających wpływ na proces edukacji naszych dzieci. Dlatego też działania podjęte przez rząd i Ministerstwo Edukacji Narodowej to krok oczekiwany przez większość polskich rodzin. To także element perspektywicznego myślenia o przyszłości naszego państwa. To co zainwestujemy w młode pokolenie teraz, zwróci się nam wszystkim w przyszłości z nawiązką. Wykształcenie to przecież najcenniejszy i najtrwalszy dar jaki możemy przekazać najmłodszemu pokoleniu.
. Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu ostrowieckiego
Ostrowiec Św. 30.8.2014r
Napisz komentarz
Komentarze