Za kilka dni żegnamy 2014 rok. Ocena mijających 365 dni jest oczywiście bardzo subiektywna. Każdy z nas, ze swojego punktu widzenia może dokonać indywidualnej oceny. Będzie ona z pewnością różna, w zależności od tego co nas spotkało w mijającym roku, jaki dla nas był, co osiągnęliśmy, a co straciliśmy, czy był wyjątkowy, czy niczym szczególnym się nie wyróżnił. Coraz szybciej żyjemy, zaabsorbowani pracą i innymi obowiązkami nie zawsze mamy czas brać udział w organizowanych pod koniec roku wszelkiego rodzaju podsumowaniach, zestawieniach, rankingach i plebiscytach. Ale każdy z nas na pewno, przynajmniej przez chwilę robi krótki rachunek sumienia w kontekście oceny mijającego roku. To naturalne i potrzebne działanie. Pozwala nam krytycznie spojrzeć na przebyty okres, poczuć satysfakcję lub wyzwolić w sobie motywację do skuteczniejszego postępowania w najbliższym czasie. Daje nam możliwość wyznaczenia sobie celów i zadań na następny rok. Mobilizuje nas wewnętrznie i w pewnym sensie dyscyplinuje. Największy jednak problem w tym, czy i jak długo uda nam się wytrwać w podjętych postanowieniach.
Niezależnie od tego jak ocenimy nasze dokonania, nie da się uciec od ocen ogólnych, dotyczących wydarzeń w naszym kraju, Europie i na świecie. W globalnej wiosce, którą świat zaczyna przypominać, wydarzenia na innym kontynencie mogą sprawić, że nasze indywidualne plany i zamierzenia mogą okazać się niewykonalne lub będziemy zmuszeni je w zdecydowany sposób zrewidować. Na pozór mało znaczący incydent gdzieś w świecie, może spowodować falę zawirowań politycznych i gospodarczych, które odczujemy na własnej skórze w bliższej lub dalszej perspektywie. To przykre, ale w naszych kalkulacjach i planach musimy takie ryzyko uwzględniać coraz częściej. Dotyczy to wszystkich sfer działalności społecznej, politycznej i ekonomicznej. Powinni brać to pod uwagę inwestorzy, politycy i samorządowcy. Groźba pogłębienia się kryzysu gospodarczego, jaki dotknął świat w ostatnim okresie jest bardzo realna. Także ryzyko eskalacji konfliktu na Ukrainie jest jak najbardziej prawdopodobne. Miało to zauważalny wpływ na nasze życie w mijającym roku. Dlatego nie możemy o tych zagrożeniach nie pamiętać podejmując nowe inicjatywy i przedsięwzięcia. Zarówno na polu spraw prywatnych jak i tam, gdzie są wydawane publiczne pieniądze.
Na progu 2014 roku nikt nie prognozował, że będzie to rok przełomu w polskiej polityce i gospodarce. Dzisiaj możemy powiedzieć, że te przewidywania były trafne. Chociaż kilka wydarzeń, szczególnie politycznych można uznać za wyjątkowe na przestrzeni ostatnich lat. Niewątpliwie wybór polskiego premiera Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europy był wydarzeniem na skalę kilkudziesięciolecia. Jeszcze nikt z polskich polityków nie pełnił tak ważnego stanowiska w europejskich strukturach. Prezydent Europy, bo tak w skrócie nazywana jest ta funkcja, to prestiż i uznanie dla Polski we współczesnym świecie. To dowód na to, jak wysoko są oceniane dokonania naszego kraju w ostatnich latach, zarówno w europejskiej polityce, jak i w sferze gospodarczej. Kolejnym aktem uznania społeczności międzynarodowej dla Polski, była spodziewana i oczekiwana, kwietniowa kanonizacja naszego papieża Jana Pawła II. Ten wybitny Polak, wyniesiony na ołtarze w mijającym roku na trwale zapisał się w świadomości ludzi na całym świecie. W tym dniu serca Polaków biły mocniej niż zwykle. Ustanowienie świętym wielkiego Polaka, to najlepsze świadectwo, jakie mogli wystawić naszemu rodakowi wierni z całego świata.
W roku 2014 obchodziliśmy też dwie bardzo ważne rocznice. 1 maja minęło 10 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Miesiąc później świętowaliśmy 25 lat wolności, czyli ćwierćwiecze pierwszych, częściowo wolnych wyborów przeprowadzonych 4 czerwca 1989 roku. Obydwa wydarzenia, bardzo doniosłe i ważne w najnowszej historii Polski były doskonałą okazją do przypomnienia wiodącej roli naszego kraju we wprowadzeniu zmian w pojałtańskim porządku politycznym w Europie. Przybycie do Warszawy prezydenta USA oraz kilkudziesięciu przywódców państw na uroczystości związane z rocznicą, to także dowód na to, że weszliśmy na stałe do międzynarodowej społeczności i zajmujemy w niej ważne, odpowiedzialne miejsce.
Mijający rok to także rok wyborów. Ostrowczanie trzykrotnie odwiedzali Obwodowe Komisje Wyborcze. Wybieraliśmy w maju naszych przedstawicieli do Europarlamentu, w sierpniu braliśmy udział w uzupełniających wyborach do Senatu. Najważniejsze wybory samorządowe, przeprowadzone w listopadzie wstrząsnęły ostrowiecką sceną polityczną doprowadzając do zmiany władzy zarówno w mieście, jak i w powiecie. Nowy prezydent Ostrowca Św. z absolutną większością w Radzie Miasta to nadzieja wielu obywateli naszego miasta. Program wyborczy, który pozwolił mu objąć tę zaszczytną funkcję pozwala te oczekiwania podzielić. Pierwszych efektów powinniśmy się spodziewać już w nadchodzącym roku. Trochę inaczej wola wyborców została wyrażona w powiecie. Koalicja POPiS, jedyna taka w naszym województwie ma szanse pokazać, że ideologiczne spory toczone w Sejmie nie mają wpływu na rozwiązywanie samorządowych problemów. Premier Kopacz i prezes Kaczyński z pewnością staroście i wicestaroście przeszkadzać nie będą. Można za to oczekiwać centralnego wsparcia, tak jak to było w poprzedniej kadencji, kiedy to udało się przeprowadzić wiele korzystnych dla Ostrowca projektów tak jak m.in. wpisanie na listę inwestycji rządowych i zapewnienie centralnego finansowania budowy V etapu ul. Zagłoby, powstanie WORD, Punktu Obsługi Ubezpieczonych, przyznanie przez Ministerstwo Zdrowia dla ostrowieckiego szpitala rezonansu magnetycznego oraz pozyskanie wielu milionów na drogi w mieście i powiecie ostrowieckim. Problemów i zadań do wykonania jest dużo, a ich rozwiązanie jest pierwszoplanowym zadaniem nowej koalicji w powiecie.
Często mówimy o mijającym roku, aby skończył się jak najszybciej, mając nadzieję, że ten nowy będzie lepszy i bardziej pomyślny. Rok 2014 nie był łatwy dla Polski i Ostrowca Św. Ale to dzięki demokracji mieliśmy wpływ na nasze sprawy. Daliśmy temu wyraz w wyborach. Nikt natomiast nie wie jaki będzie następny rok. Po tym co wydarzyło się w minionym, trudno cokolwiek prognozować. Ale żyjemy w ciekawych czasach i z pewnością niejedno nas jeszcze zaskoczy. Oby to były pozytywne doświadczenia, czego wszystkim z całego serca życzę.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu Ostrowieckiego
Napisz komentarz
Komentarze