Pod wnioskiem o odwołanie podpisało się bowiem tylko 10 radnych z opozycyjnego klubu KWW Jarosława Górczyńskiego. Do urzeczywistnienia tego pomysłu potrzebne było więc wsparcie jeszcze 4 radnych. Arytmetyka wskazywała, że za odwołaniem może zagłosować 3 radych wykluczonych z klubu PiS Hubert Żądło, Krzysztof Huszaluk i Grzegorz Kazimierski oraz Joanna Suska, radna niezależna, a do niedawna w PO.
Po podliczeniu głosów, okazało się, że nie powiodła się próba odwołania Zbigniewa Dudy z funkcji starosty ostrowieckiego. Za było tylko 8 radnych, za to aż 14 radnych było przeciwko zmianom na fotelu starosty. Taki wynik głosowania, czyli tylko 8 głosów popierających odwołanie oznaczał, że wśród wnioskodawców, czyli wśród radnych skupionych wokół Jarosława Górczyńskiego nie było jednomyślności. Mimo takiego wyniku szefowa opozycyjnego klubu stwierdziła, że wniosek o odwołanie był dobrym pomysłem, bo zdopingował starostę do pracy.
Zbigniew Duda podkreślał, że zarzuty stawiane przez opozycję, czyli np. problemy szpitala czy niewłaściwa polityka kadrowa okazały się bezzasadne. Starosta stwierdził też, że wynik tego głosowania może oznaczać zmianę układu sił politycznych w samorządzie powiatowym, czyli osłabienie klubu KWW Jarosława Górczyńskiego.
Jak nam się udało ustalić, dwójka radnych z klubu opozycyjnego, czyli Mariusz Wesołowski oraz Renata Ślusarz-Magiera zawiadomili przewodniczącego rady o rezygnacji z członkostwa w klubie KWW Jarosława Górczyńskiego.
Napisz komentarz
Komentarze