Pierwsze zagrożenie stworzyli gospodarze już w 2. minucie. Wszystko zaczęło się od złego podania Patryka Orlika. Gospodarze przejęli piłkę i jednym zagraniem uruchomili Brzozowskiego. 21-latek wbiegł w pole karne, ale przegrał walkę fizyczną z obrońcą KSZO. „Pomarańczowo-Czarni” odpowiedzieli w 7. minucie. Zza pola karnego uderzył Igor Dziedzic. Paweł Socha choć z problemami, to złapał piłkę. Kolejną szansę goście mieli w 11. minucie. Tymosiak stracił piłkę tuż przy swojej szesnastce i musiał ratować sytuację faulem. Rzut wolny wykonał Dziedzic. Posłał futbolówkę nad poprzeczką.
W kolejnych minutach KSZO częściej utrzymywał się przy piłce, ale nie przełożyło się to na dogodne sytuacje strzeleckie. Raz po rzucie wolnym do bezpańskiej piłki dopadł Daniel Morys, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Świdniczanka próbowała zaskoczyć rywali szybkimi atakami i prawie jej się to udało.
W 35. minucie znakomitą okazję zmarnował Dawid Brzozowski. Gracze ze Świdnika przejęli piłkę w okolicy środka boiska. Sikora przerzucił futbolówkę na prawą stronę do Konojackiego, a ten dograł do nadbiegającego Brzozowskiego, który uderzył niecelnie. Po chwili gospodarze wyszli z kolejną kontrą. Znów znaleźli się w polu karnym KSZO, ale dobrą interwencją popisał się Mateusz Jarzynka. Końcówka pierwszej części spotkania należała do drużyny prowadzonej przez Radosława Jacka. W 43. minucie sędzia podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką przez jednego z graczy Świdniczanki. Dominik Pisarek pewnie wykorzystał jedenastkę.
Drugą połowę lepiej zaczęli zawodnicy ze Świdnika, którzy zagrozili bramce KSZO po stałych fragmentach gry. Gościom udało się jednak wybronić. W 60. minucie strzał na bramkę rywali oddał Pisarek. Napastnik „Pomarańczowo-Czarnych” główkował z ostrego kąta. Trafił tylko w boczną siatkę.
W 73. minucie przyjezdni podwyższyli prowadzenie. Z dystansu uderzył Orlik, a błąd popełnił Socha, który powinien złapać futbolówkę. Nie zrobił tego i ekipa z Ostrowca Świętokrzyskiego miała już dwa gole przewagi. Zawodnicy KSZO rozochocili się, znakomity strzał zza pola karnego oddał Maciej Kołoczek, ale tym razem Socha wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i końcówkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 80. minucie akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Znakomitą sytuację miał Daniel Eze Tobechukwu. Goście się wybronili, ale przy tej ofiarnej interwencji, jeden z zawodników KSZO dotknął piłkę ręką. Sędzia wskazał na „wapno”. Odpowiedzialność wziął na swoje barki Tymosiak, ale jego intencje odczytał Klebaniuk, który świetną paradą uchronił swój zespół przed stratą gola. Wynik nie uległ już zmianie. Podopieczni Radosława Jacka wygrali 2:0 i w lidze są już niepokonani od czternastu meczów. Czapki z głów!
Dzięki temu zwycięstwo, a także wynikom innych spotkań, „Pomarańczowo-Czarni” awansowali na drugie miejsce w tabeli III ligi grupy 4. Do liderującej Sandecji tracą tylko dwa punkty. Ekipę z Nowego Sącza piłkarze KSZO podejmą u siebie w sobotę, 12 kwietnia. Mecz rozpocznie się o godz. 19:29.
Napisz komentarz
Komentarze