Święto Pracy
Dziś, już od ponad 120 lat, na całym świecie do głosu dochodzą przedstawiciele klasy robotniczej, mówiący o godnych warunkach pracy. W Polsce 1 maja ogłoszony został świętem państwowym, ustawowo wolnym od pracy.
- 01.05.2012 12:45 (aktualizacja 24.09.2023 22:37)
Święto Pracy (Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy), popularnie zwany 1 Maja to międzynarodowe święto klasy robotniczej, obchodzone od 1890 roku corocznie dnia 1 maja. Święto to wprowadziła w 1889 roku II Międzynarodówka dla upamiętnienia wydarzeń, które miały miejsce w pierwszych dniach maja 1886 roku w Chicago podczas strajku, będącego częścią ogólnokrajowej kampanii na rzecz wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy.
Fatalne warunki pracy w zakładach w Chicago, niskie płace i praca do dwunastu godzin na dobę były standardem. Próby modernizacji firmy McCormick Harvester Co, w wyniku której znaczna część pracowników zostałaby zwolniona, zaowocowały strajkiem robotników. Właściciel firmy zmuszony został do radykalnych ustępstw. Nie trwało to jednak zbyt długo. Już w lutym 1886 roku dokonał zwolnienia wszystkich pracowników. Na ich miejsce powołał całkowicie nową kadrę, której bezpieczeństwa miała pilnować kilkudziesięcioosobowa grupa ochroniarzy. Działacze związkowi szybko przeszli do ofensywy. Rozpoczęli przygotowania do demonstracji zapowiedzianej na pierwszego maja. Jej celem było wywalczenie ośmiogodzinnego dnia pracy. Na czele demonstracji stanął Albert Parsons. Pomimo obaw wielu ludzi, pochód przeszedł bez rozlewu krwi. Wzięło w nim udział przeszło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Do dalszej ofensywy ruszył inny, urodzony w Niemczech związkowiec - anarchista August Spies. Zorganizował on trzeciego maja wiec, w trakcie którego doszło do bójki między wychodzącymi z zakładu McCormicka nowymi robotnikami a demonstrantami. Ponad dwustu policjantów interweniowało, używając rewolwerów i pałek. Trudno jest określić dokładną liczbę ofiar. Według różnych źródeł zginęło od dwóch do pięciu robotników, około sześciu zostało poważnie postrzelonych, wiele osób zostało pobitych. Spies zbulwersowany brutalnością policji, apelował do robotników, aby stawili się na demonstracji następnego dnia.
Wiec przygotowany przez Spiesa, Parsonsa i Samuela Fieldena miał miejsce na placu Haymarket. Obecny na demonstracji burmistrz Chicago twierdził później, iż nic nie wskazywało na to, że policja będzie musiała interweniować. Pod koniec przemówienia Fieldena na skutek obfitych opadów deszczu na placu pozostało jedynie ok. 200 osób. Nagle, z nieznanych powodów, 180 policjantów dowodzonych przez kapitana Johna Bienfielda ruszyło do ataku na demonstrantów. Nie pomogły zapewnienia Fieldena, iż demonstracja jest pokojowa. Chwilę później w stronę policji poszybowała bomba. Na miejscu zginął jeden funkcjonariusz, kilkunastu zostało rannych. W odpowiedzi policjanci otworzyli ogień do demonstrujących. Nieznana jest liczba zabitych robotników. Całe wydarzenie znane jest jako Haymarket Riot.
W wyniku tych zajść doszło do ostrych represji skierowanych przeciwko działaczom związkowym. Ostatecznie przed sądem stanęło osiem osób. W tym trzej główni organizatorzy majowego wiecu i pięciu związkowców, którzy w wiecu nawet nie uczestniczyli.
Proces rozpoczął się 21 czerwca 1886 roku. Wszystkich oskarżono o zabicie policjanta, który zginął na miejscu w wyniku wybuchu. Nie podejrzewano, że w obliczu braku dowodów, oskarżeni mogą zostać skazani na surowe kary. Mimo to, siedem osób zostało skazanych na śmierć. 11 listopada 1887 roku zostali powieszeni: Parsons, Engel, Spies i Fischer. Dzień wcześniej w celi odebrał sobie życie Louis Lingg. Pozostali skorzystali z prawa łaski i po 7 latach opuścili więzienie. Przyczyniła się do tego kampania prowadzona przez ruch robotniczy, w wyniku której wyroki zostały anulowane. Obecnie historycy podejrzewają, iż bomba została rzucona przez policyjnego agenta, współpracującego z kapitanem Johnem Bienfieldem.
Trzy lata po tragicznych wydarzeniach, czyli w 1889 roku II Międzynarodówka uznała 1 Maja Świętem Pracy. Chciano w ten sposób docenić oddanie dla sprawy licznych ofiar, jakie w wyniku tych zajść poniósł ruch robotniczy.
Pierwsze obchody Święta Pracy na ziemiach polskich miały miejsce w 1890 roku i odbywały się niejednokrotnie wbrew woli zaborców. Masowe demonstracje, pochody oraz starcia z carskim wojskiem, policją oraz Kozakami, a także wspierającymi je nacjonalistycznymi bojówkami miały miejsce w czasie rewolucji 1905 roku na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego. Podobnie liczne pochody i demonstracje klasowych organizacji robotniczych i partii lewicowych, w tym Polskiej Partii Socjalistycznej, żydowskiego BUNDu, nielegalnej Komunistycznej Partii Polski, Polskiego Stronnictwa Ludowego "Wyzwolenie" odbywały się też w ten dzień w okresie II RP. Często były one atakowane przez policję oraz nacjonalistycznych bojówkarzy, dochodziło do morderstw działaczy klasowych związków zawodowych i partii lewicowych. Po zakończeniu wojny, rząd komunistyczny kontrolowany przez Związek Radziecki nadał dniu 1 maja status święta państwowego, wolnego od pracy i stan ten trwa do chwili obecnej.
W latach 1945-1989 obchodom 1 maja towarzyszyła bogata oprawa propagandowa. Uczestnictwo w pochodach było masowe (aczkolwiek istniała duża presja w zakładach pracy i szkołach na udział), prezentowano na nich dokonania krajowej produkcji i hasła o treści politycznej, podejmowano też zobowiązania. Uroczystościom przewodniczyły centralne władze partyjne i państwowe w Warszawie oraz lokalne w innych miastach kraju. W III RP ranga święta zmieniła się, aczkolwiek organizowane pochody nie zanikły skupiając się na walce o prawa pracowników, ofiar zwolnień grupowych, bezrobotnych, lokatorów kamienic czynszowych, bezdomnych, czy wykluczonych.
Napisz komentarz
Komentarze