Jeśli wierzyć sondażom, PiS idzie po władzę wielkimi krokami. Jesienne wybory mogą zdecydować o tym, że może tę władzę pełnić samodzielnie. Poparcie na poziomie czterdziestu kilku procent, przy trzydziestu Platformy i tylko trzech ugrupowaniach w Sejmie, tak właśnie przekłada się na mandaty, że PiS będzie ich miał więcej niż połowę. Niewiele może mu nawet brakować do konstytucyjnej większości, czyli 2/3 liczby posłów. Przy rozstrzygniętych już wyborach prezydenckich, gdzie wybrany Andrzej Duda deklaruje co prawda apolityczność, ale jest jednak ideowo i programowo związany z PiS-em, droga do sprawowania władzy totalnej w Polsce przez jedno ugrupowanie polityczne stoi szerokim otworem.
Jeszcze niedawno większość obserwatorów polskiej sceny politycznej zakładała, że do większości w Sejmie będzie potrzebne PiS-owi ugrupowanie Pawła Kukiza. Koalicja PiS/Kukiz, przynajmniej na papierze, miała osiągnąć większość potrzebną do dokonywania zmian w konstytucji. Takich zmian chcą oba ugrupowania, jednak nie są to te same obszary zainteresowań ideologów tych politycznych formacji. Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Paweł Kukiz chcą zmian ustrojowych, ale obaj nieco inaczej wyobrażają sobie Polskę po tych zmianach. Może bardziej wiadomo, jak wyobraża sobie przyszłą Polskę Jarosław Kaczyński, bo Paweł Kukiz nikomu jeszcze o tym nie powiedział i nie bardzo wiadomo, czy w ogóle o tym komuś powie. Bezprogramowość jako program prezentowana przez muzyka zaczyna dziesiątkować jego zwolenników, co widać już wyraźnie w lecących na łeb na szyję sondażach. Zyskuje na tym PiS i trochę Platforma, co nie znaczy, że ugrupowanie Kukiza w Sejmie się nie znajdzie. Ale z kim będzie chciał zawrzeć koalicję i czy w ogóle będzie partnerem dla kogokolwiek, stoi pod dużym znakiem zapytania.
Zwolennikom koalicji powyborczej PiS/Kukiz warto przypomnieć, że te dwa ugrupowania raczej więcej dzieli, niż łączy. Wspólny pogląd to niechęć do Platformy, repolonizacja banków i mediów oraz opinia, że Polska jest w ruinie. W pozostałych kwestiach już tak różowo nie jest. PiS jest przeciwne sztandarowemu postulatowi Kukiza, jakim są jednomandatowe okręgi wyborcze. Jest również przeciwne zlikwidowaniu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. O takich „programowych” założeniach Kukiza, jak wyprowadzenie religii ze szkół, likwidacja Funduszu Kościelnego, zerwanie konkordatu i rozwalenie systemu warto również pamiętać. O nieprzewidywalności niedawnego lidera rankingu zaufania do polityków nie ma co nawet wspominać. Trudno zatem taką koalicję sobie wyobrazić, nie dziwi więc parcie PiS na samodzielne rządy, co jak widać na niespełna trzy miesiące przed wyborami, może być całkiem możliwe.
Platforma Obywatelska musi uzbroić się w cierpliwość i robić swoje. Rządzi od ośmiu lat, więc przysłowiowej amunicji do strzelania do siebie wyprodukowała wystarczająco dużo. Oczekiwany na początku września nowy program i dotychczasowe dokonania dają gwarancję, że jesienią osiągnie dobry wynik wyborczy. Nie może tylko dać się wtłoczyć w słyszaną z ust wszystkich opozycyjnych polityków narrację, że nic przez osiem lat dla Polski nie zrobiła i doprowadziła kraj do ruiny. To nieprawda i na razie z tym poglądem zgadza się nieco ponad 30% wyborców. W październiku będzie ich z pewnością sporo więcej.
Ostrowiec Św. 1.8.2015r. Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu ostrowieckiego
Pod patronatem Lokalna.TV
Napisz komentarz
Komentarze