Trener Robert Serwin przed meczem zapowiadał, że jego drużyna będzie wywierać presję na rywalu na całej szerokości basenu. Jak się okazało, taktyka ta sprawiła nieco problemów ekipie z Warszawy. Goście po pierwszej kwarcie prowadzili 4:2. W drugiej odsłonie obrońcy mistrzowskiego tytułu odjechali na odległość pięciu goli, ale w końcówce pozwolili rzucić sobie dwa gole i na półmetku rywalizacji byli lepsi „tylko” o trzy bramki.
Trzecia kwarta należała do drużyny gości, która wygrała ją 3:1 i w całym meczu prowadziła 11:6. Na początku czwartej partii zawodnicy AZS-u rzucili dwa gole, czym przypieczętowali swoje pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Gospodarze ambitnie walczyli o zmniejszenie rozmiarów porażki, co im się udało. Na nieco ponad minutę przed ostatnią syreną na listę strzelców wpisał się Yehor Zaitsev, a na 16. sekund przed końcem rzut karny wykorzystał Maksymilian Walesic. W ostatecznym rozrachunku KSZO przegrał 8:13.
Po stronie ostrowieckiego zespołu najskuteczniejszy był Daniel Idzikowski, autor czterech goli. Tyle samo bramek dla warszawskiego zespołu zdobył Aleksander Ozga, wychowanek KSZO. Kolejne mecze podopieczni Roberta Serwina rozegrają za dwa tygodnie. Na wyjeździe zmierzą się z Waterpolo Poznań i Alfą Gorzów Wielkopolski.
Napisz komentarz
Komentarze