Super Bowl to niezaprzeczalnie najważniejsze sportowe wydarzenie w Stanach Zjednoczonych. Dla gwiazd muzyki występ w trakcie przerwy finału National Football League (tzw. Halftime Show) to ogromne wyróżnienie. W tym roku przypadło je Rihannie. Znanych postaci nie brakuje również na trybunach. W niedzielę (w Polsce w nocy z niedzieli na poniedziałek) poczynania Chiefs i Eagles oglądali z bliska m.in. LeBron James, Adele, Bradley Cooper, Kevin Hart, Billie Eilish czy Paul Ruud. Co więcej, reklamodawcy za 30-sekundowy spot podczas meczu musieli zapłacić rekordowe 7 milionów dolarów.
Samo starcie pomiędzy zespołami z Kansas i Filadelfii miało dodatkowy smaczek. Po raz pierwszy w historii bracia zagrali przeciwko sobie. Mowa o Jasonie i Travisie Kelce. Ten pierwszy występuję na pozycji centra i broni barw Eagles. Travis to z kolei tight end Chiefs. Na trybunach Glendale nie mogło zabraknąć Donny, czyli mamy zawodników. Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie Super Bowl XLVII, gdy Baltimore Ravens pokonali San Francisco 49ers. Wtedy to bracia - John i Jim Harbaugh - byli głównymi szkoleniowcami obu ekip.
Przejdźmy jednak do niedzielnych wydarzeń w Arizonie. Mecz znakomicie rozpoczęła drużyna z Miasta Braterskiej Miłości, która już w pierwszym posiadaniu zdobyła przyłożenie za sprawą Jalena Hurtsa. Po chwili podwyższenie trafił Jake Elliot i Eagles prowadzili 7:0. „Szefowie” z Missouri nie pozostali im jednak dłużni. Szybko znaleźli się przy polu punktowym rywali, a podanie Mahomesa wykorzystał Kelce, zaliczając touchdown. Harrison Butker podobnie jak jego vis-a-vis nie spudłował przyłożenia. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem.
Bohaterem drugiego kwadransa rywalizacji był Jalen Hurts. Quarterback „Orłów” potrzebował zaledwie ośmiu sekund, aby posłać 45-jardowe podanie do A.J. Browna, który uwolnił się spod opieki rywali i zdobył przyłożenie (Elliot trafił podwyższenie). Niedługo potem Hurts popełnił jednak poważny błąd. Stracił piłkę, co bezlitośnie wykorzystał Nick Bolton, wbiegając w pole punktowe Eagles. Było 14:14. Jak zareagował Jalen? Napędzał kolejne próby i sam zaliczył touchdown. Jeszcze przed przerwą urazu nabawił się Patrick Mahomes, czyli najważniejszy gracz w układance Andy'ego Reida. Eagles odzyskali piłkę, przenieśli ją do strefy, z której kopnięcie za trzy punkty mógł wykonać Jake Elliot, co 28-letni kicker też uczynił. Po pierwszej połowie Hurts i spółka prowadzili 24:14.
Po przerwie w wielkim stylu wrócił Mahomes. Świeżo upieczony MVP sezonu zasadniczego utykał, a mimo to zdołał napędzić akcję swojego zespołu i przenieść piłkę tuż przed pole punktowe rywali. Przyłożenie bez większych problemów zdobył Isiah Pacheco, podwyższenia nie zmarnował Butker i przewaga „Orłów” stopniała do trzech punktów. Chwilę później znów cieszyli się Chiefs, bo po ataku L'Jariusa Sneeda piłkę wypuścił z rąk Miles Sanders. Przytomnie zachował się Nick Bolton, który ją chwycił i popędził w end zone. Sędziowie po wideoweryfikacji uznali jednak, że było to niekompletne podanie i anulowali touchdown. Drużyna prowadzona przez Nicka Sirianniego zdobyła punkty za sprawą celnego kopnięcia Elliota, choć w międzyczasie kontrowersje wzbudziło zaliczenie przez arbitrów chwytu Dallasa Goederta przy bocznej linii boiska.
W ostatniej kwarcie świetnie zaprezentowała się ofensywa Kansas City, z którą nie potrafiła sobie poradzić pogubiona defensywa Eagles. Na cichego bohatera wyrósł Kadarius Toney, który najpierw zdobył przyłożenie po podaniu Mahomesa, a następnie popisał się kapitalną akcją powrotną. Zakończył ją dopiero na piątym jardzie przed polem punktowym rywali. Mahomes wypatrzył niepilnowanego Skyy'a Moore'a i Chiefs prowadzili 35:28 (Butker wykorzystał dwa podwyższenia). Philadelphia Eagles po raz pierwszy w tej edycji playoffów przegrywała.
Do końca pozostawało dziewięć minut i wszystko w swoich rękach miał Jalen Hurts. Posłał więc długie podanie do Devonthy Smitha, ten złapał i „Orły” mieli już do pokonania tylko kilka jardów. W end zone wpadł Hurts, więc sześć punktów udało się odrobić. Zdecydowano się zatem rozegrać akcję za dwa „oczka” (tzw. podwyższenie dwupunktowe) i tu znów quarterback Eagles znalazł sposób na ominięcie rywali i doprowadzenie do remisu.
Piłkę przejęli za to „Szefowie”, przedostali się w pobliże end zone przeciwników i spokojnie mogli wykorzystywać płynący czas na swoją korzyść. Zawodnicy z Filadelfii próbowali nawet wpuszczać ich w swoje pole punktowe, ale Chiefs wiedzieli, że zdobycie przyłożenia w tej sytuacji nie jest najważniejsze. Dopiero na 11 sekund przed końcem Harrison Butker wykonał celny kop za trzy punkty, czym zapewnił zwycięstwo ekipie z Missouri.
Kansas City Chiefs po trofeum Vincenta Lombardiego sięgnęli po raz trzeci w swojej historii. Patrick Mahomes po raz drugi w swojej karierze został wybrany najbardziej wartościowym graczem Super Bowl. Fani Eagles muszą pogodzić się z trzecią finałową porażką.
Napisz komentarz
Komentarze