Dobro Czynić, z tą Misją Charytatywną Kościoła Chrystusowego w Polsce związany jest pastor Bill Finnemore. I podobnie jak misja, on też koncentruje się wspieraniu ubogich, bezdomnych, chorych, starszych, przede wszystkim ludzi w potrzebie.
- Polacy są niesamowici w tym jak pomagają, ale nie mogą robić tego sami, potrzebują wsparcia od innych ludzi, z innych krajów
- mówi Bill Finnemore.
Ludzi dobrej woli jest jednak więcej. Pani Anna razem z mężem już sześć razy udali się na granicę ukraińsko-polską, skąd wspólnie z innymi wolontariuszami przywieźli do Ostrowca Świętokrzyskiego ponad 250 uchodźców.
- Dzwonią do nas po kilka razy dziennie z granicy, ponieważ zostawiłam ten numer telefonu, ale jest problem, niestety nie mamy miejsc. Są potrzeby, ale nie mamy gdzie tych ludzi przywozić, możliwości są bardzo ograniczone
- mówi Anna Dudek.
W pomaganie włączają się osoby prywatne, organizacje i przedsiębiorcy. Pod swój dach czwórkę ukraińskich dzieci z mamami zaprosił ostrowiecki lekarz, Adam Karolik.
- To są uchodźcy z Białej Cerkwi. Jest to grupa, która przyjechała do Ostrowca na zaproszenie prezydenta Jarosława Górczyńskiego w ramach współpracy pomiędzy miastami
- mówi zastępca dyrektora ds. medycznych ZOZ w Ostrowcu Świętokrzyskim, dr Adam Karolik.
Może kiedyś nadejdzie ten spokojny czas, może kiedyś gościnni Polacy będą mieli szansę na rewizytę w Ukrainie. Póki co, najważniejsza jest skuteczna pomoc rzeczowa, finansowa, medyczna i psychologiczna.
Napisz komentarz
Komentarze