Zachorować może każdy, a wtedy nie ma wyboru, trzeba umówić się do lekarza. Jednak w związku z światową pandemią, w Polsce leczenie pacjenta zostało rozdzielone na wizyty stacjonarne w nagłych przypadkach i na tzw. „Teleporady”. Nie można ukryć, że to właśnie ta druga metoda była do tej pory częściej preferowanym sposobem konsultacji medycznej co nie wszystkim się podoba.
To prawda, bo z reguły poradnie miały dostępne 2-3 numery, a wszyscy wybierali teleporady, ponieważ przychodnia nie przyjmowała pacjentów, nie można było nawet wyciągnąć karty.
- mówi dr Krzysztof Huszaluk, lekarz internista.
Oczywiście leczyć na odległość nie da się na dłuższa metę więc, wiele z przychodni decydowało się otworzyć dla pacjentów.
My mamy poradnie czynną praktycznie nieustająco, cały czas przyjmujemy pacjentów, ale przez pewien okres, kiedy nie mieliśmy dostępności do testów na koronawirusa, musieliśmy pierwszą wizytę poprowadzić telefonicznie, ale oczywiście później jeśli wymagała tego sytuacja przyjmowaliśmy pacjentów normalnie. Praktycznie od 5 miesięcy tak funkcjonujemy.
- dodaje dr Krzysztof Huszaluk.
A przypadki które można było zdiagnozować podczas właściwej wizyty czasami kończyły się szpitalu.
Były takie historie, że pacjent zgłaszał bóle brzucha więc prosił o zwolnienie. Po czym po tygodniu pacjent dzwoni ponownie i mówi: Panie doktorze wylądowałem w szpitalu, miałem zapalenie wyrostka robaczkowego, powikłane zgorzelą. To jest właśnie to, gdyby pacjent się zgłosił, gdyby był zbadany w przychodni to można by tych powikłań uniknąć.
- mówi dr Krzysztof Huszaluk.
Natomiast decyzją ministra zdrowia, teleporady nie będą już preferowaną formą kontaktu z pacjentem. Wizyty stacjonarne staną się szerzej dostępne już od poniedziałku 15 marca.
Ta decyzja została podjęta, żeby w pewnym sensie zmusić lekarzy do przyjmowania pacjentów i uważam, że to jest słuszne. Jesteśmy jako grupa "0" już zaszczepieni, to jaki sens jest prowadzić te szczepienia i jednocześnie blokować się dla pacjentów. Mamy odporność i to świadczy o tym, że możemy ludziom pomagać.
- dodaje dr Krzysztof Huszaluk.
Wizyty będą dostępne dla dzieci do lat 6 i osób dorosłych powyżej 65 roku życia, osób z chorobami przewlekłymi u których doszło do pogorszenia lub zmiany objawów, ale również pacjentów którzy na taką wizytę idą pierwszy raz lub podejrzewa się u nich nowotwór. Poza tym wizyta u lekarza może odbyć się również na wyraźną prośbę pacjenta. Jednak czy można było takie rozwiązanie wprowadzić wcześniej?
Tak i nie, ponieważ szczepienia otrzymaliśmy dopiero dwa tygodnie temu, więc dopiero teraz mając środki jakimi są szczepionki i odporność, możemy bezpiecznie pracować.
- dodaje dr Krzysztof Huszaluk.
Pozostaje mieć nadzieje, że to właśnie nabyta dzięki szczepieniom odporność pozwoli skuteczniej pracować lekarzom, tym bardziej, że w Polsce rozpoczęła się trzecia fala pandemii.
Napisz komentarz
Komentarze