Siedziba Centrum Krajoznawczo – Historycznego, organizatora prelekcji, w Osiedlowym Domu Społecznym „Malwa”, z trudem pomieściła wszystkich chcących wysłuchać opowieści „Książęta Druccy – Lubeccy w dziejach regionu świętokrzyskiego”. Była to kontynuacja historii tego zasłużonego, nie tylko dla regionu, rodu. W poprzednim miesiącu Monika Bryła – Mazurkiewicz opowiadała o księciu – ministrze skarbu Królestwa Polskiego, Franciszku Ksawerym Druckim – Lubeckim. Druga część wykładu traktowała o jego potomkach, którzy bardzo polubili położone w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego tereny, wśród których znalazły się takie „dobra ziemskie”, jak Ćmielów, Sadowie i najbardziej chyba z tą rodziną kojarzony Bałtów. Swoje siedziby mieli Druccy – Lubeccy także w Brzóstowej, Łysowodach i Rudzie Kościelnej.
- Do upadku Rzeczypospolitej rodzina Druckich – Lubeckich wywodząca się w prostej linii od Rurykowiczów była średniozamożną szlachtą – mówiła Monika Bryła – Mazurkiewicz. – Jej przedstawiciele przez kilka wieków nie zabiegała ani o urzędy, ani o stanowiska, ani o majątki. Nawet przez jakiś czas zrezygnowała z używania tytułu książęcego. Dopiero przed rozbiorami książę kasztelan Franciszek Drucki – Lubecki postanowił wynieść swój ród na godniejszą pozycję i potem już wszyscy jego potomkowie, w tym wspomniany książę -minister zajmowali poczesne miejsce w różnych dziedzinach społeczno – gospodarczych Polski.
Dobra: Ćmielów, Bałtów i Sadowie trafiły w ręce rodu w 1830 roku, kiedy to z rąk Dunin Karwickich zakupiła je Teresa z ks. Druckich – Lubeckich Teresa hrabina Scipio del Campo i jej szwagier hr. Wojciech Pusłowski. Perłą nabytych dóbr była fabryka fajansu w Ćmielowie założona w 1804 roku przez hrabiego Jacka Małachowskiego. Druccy – Lubeccy od początku inwestowali w rozwój swoich włości. W 1840 roku księżna Teresa uruchomiła m.in. w Brzóstowej cukrownię. Na ich terenach znajdowały się także gorzelnie, młyny, piece wapienne i smolarnie; wznosiły się 4 kościoły i 699 domów, w tym 149 mieszczańskich.
Rezydencja w Bałtowie powstała na polecenie ks. Aleksandra Druckiego – Lubeckiego, a projektował ją architekt Zygmunt Hendel. Potem odziedziczył go jego młodszy syn Ksawery. Losy tej siedziby były ściśle związane z burzliwą historią naszego kraju, rodzina książęca ostatecznie opuściła Bałtów w sierpniu 1944 roku. O jej kolejach i losach współczesnych niezwykle zajmująco opowiadała Monika Bryła – Mazurkiewicz, która chętnie i ze znajomością tematu odpowiadała na szczegółowe pytania słuchaczy.
Napisz komentarz
Komentarze