W połowie ubiegłego roku wielkopolska spółka zajmująca się produkcją siedzeń oraz obszyć samochodowych, wyraziła chęć otwarcia w Ostrowcu Świętokrzyskim kolejnej filii swojego zakładu. Oferowała zatrudnienie nawet 300 osób. Najbardziej poszukiwanym zawodem, ze względu na specyfikę firmy, okazały się szwaczki. Ostrowiec Św. znany niegdyś z zakładów szwalniczych, wydawał się jedną z najlepszych lokalizacji do znalezienia chętnych do pracy przy maszynie.
Spółka "Groclin"przeprowadziła wstępne rekrutacje dla osób zainteresowanych pracą. Niestety, jak nas poinformował rzecznik spółki- Michał Makarczyk -Rodkiewicz, właściciele "Groclinu" wycofali się z pomysłu utworzenia kolejnej filii, z powodu zbyt małej liczby osób zainteresowanych pracą w szwalni.
Powodów może być kilka. Już w trakcie trwania rekrutacji kandydaci podkreślali, że warunki pracy proponowane przez wielkopolską firmę nie były konkurencyjne do tych proponowanych przez lokalne zakłady. Dodatkowym utrudnieniem dla chcących podjąć zatrudnienie w tej spółce mógł być kilkumiesięczny wyjazd na szkolenie do Grodziska Wielkopolskiego. Ponad to osób z takim wykształceniem i kwalifikacjami ciągle poszukują miejscowe zakłady, które również narzekają na brak rąk do pracy.
Napisz komentarz
Komentarze