Wielu ostrowczan robiąc zakupy, stawia na jakość. Wiedzą, że małe osiedlowe sklepiki mają wiele do zaoferowania. Świeże produkty z pierwszej ręki, miła obsługa i przyjazna atmosfera - to właśnie cenią sobie najbardziej. Mimo to, konkurencja drobnych sklepikarzy z supermarketami oznacza dla tych pierwszych straty. Według szacunkowych danych, po otwarciu supermarketu, obroty sklepików w jego okolicy spadają średnio od 20 do 30 procent.
Z drugiej strony, w supermarkecie mamy niemal pewność, że kupimy to, co nam akurat potrzebne. Mamy też mozliwość dokonania zakupu produktów z różnych branż w jednym miejscu. W dużych sklepach samoobsługowych zrealizujemy też bony świąteczne od pracodawcy.
Zwolennicy dużych sklepów samoobsługowych argumentują też, że minusem osiedlowych sklepików jest brak możliwości zapłaty kartą. Tymczasem jedna z największych w Polsce sieci dyskontowych też nie jest wyposażona w terminale.
W ciągu ostatnich sześciu lat upadła ponad jedna trzecia polskich małych, rodzinnych sklepów. W Ostrowcu planowane są przynajmniej dwie nowe inwestycje związane z dużym handlem. Jak odbiją się one na funkcjonowaniu małych sklepików, pokaże czas.
Nierówna walka
W nierównej walce - supermarket kontra osiedlowy sklep, zazwyczaj przegrywa ten mniejszy. Z gigantami konkurować trudno.W ciągu ostatnich sześciu lat upadła ponad jedna trzecia małych, rodzinnych sklepów. W Ostrowcu planowane są przynajmniej dwie nowe inwestycje związane z dużym handlem.
- 28.12.2011 15:31 (aktualizacja 24.09.2023 22:45)
Napisz komentarz
Komentarze