Temperatura życia politycznego w naszym kraju nie spada. Zmieniają się tylko akcenty i priorytety, którymi kierują się politycy w nieustannym dążeniu do komplikowania wielu prostych spraw. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że każde nowe przedsięwzięcie, inicjatywa, projekt rządowy są okazją do zmasowanej krytyki i bicia na alarm, że źle się dzieje w państwie polskim. Nie ma to nic wspólnego z merytoryczną dyskusją i oceną proponowanych zmian lub reform. Wszystko co proponuje rząd lub partia rządząca jest z zasady złe i nie do zaakceptowania. Jest okazja do dołożenia i publicznego obśmiania najlepszych nawet projektów. Co nie przeszkadza później zarzucać rządowi, że nie reformuje kraju, nie zgłasza nowych projektów ustaw, po prostu nic nie robi. Ta destrukcyjna polityka opozycji, niemająca nic wspólnego z odpowiedzialnością za kraj, za przyszłość Polaków, nakierowana jest wyłącznie na partykularny, doraźny interes polityczny partii opozycyjnych. To działanie szkodliwe dla Polski, paraliżujące proces legislacyjny i uniemożliwiające realizację programu partii, która wygrała wybory i uzyskała od społeczeństwa mandat do sprawowania władzy.
Do wyborów zostały jeszcze cztery miesiące i kilka posiedzeń Sejmu. To logiczne, że posłowie powinni wypełniać swoje funkcje do czasu wygaśnięcia kadencji. Okazuje się jednak, że nie jest to takie oczywiste dla prezydenta elekta, który zdążył już zaapelować do Sejmu o niepodejmowanie wysiłków zmierzających do uchwalania nowych ustaw. Kierując się tym rozumowaniem, Sejm powinien zawiesić swoją pracę na cztery miesiące przed końcem kadencji, bo prezydentem został wybrany przedstawiciel opozycyjnej partii. Przyznać trzeba, że to dość oryginalna próba wywarcia wpływu na posłów rządzącej koalicji, niespotykana w demokratycznych państwach. Prezydent elekt popełnił wyraźny falstart, jego kadencja rozpocznie się 6 sierpnia i to jest data, od której będzie mógł wypełniać obowiązki i uprawnienia Prezydenta RP. Prezydenta wszystkich Polaków, jak deklarował podczas prezydenckiej kampanii.
Sejm wyraźnie nie wziął sobie do serca apelu prezydenta elekta i na kolejnych posiedzeniach prowadzi zaplanowaną wcześniej działalność legislacyjną. Na czerwcowych posiedzeniach przyjął projekty kilkunastu ustaw, w tym m.in. o in vitro, zmianie ustawy kodeks postępowania karnego, zmianie ustawy o finansach publicznych i gospodarce nieruchomościami. Sejm uchwalił również ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego, której zapisy chronią Polskę przed wykupem ziemi przez cudzoziemców w związku z zakończeniem okresu ochronnego ustalonego z UE. Uchwalono również zmiany w ustawie o autostradach płatnych, umożliwiające zwolnienie z opłat w szczególnych przypadkach.
Posłowie do końca kadencji będą intensywnie pracować. Wiele przygotowanych ustaw czeka na uchwalenie, nad wieloma trwają prace w rządzie i komisjach sejmowych. Odkładanie ich w czasie do następnej kadencji byłoby niewłaściwe i nieodpowiedzialne. Tym bardziej, że spora część nowych projektów ustaw i zmian w prawie dotyczy zgłaszanych w ostatniej kampanii wyborczej postulatów różnych grup społecznych. Im więcej uda się tych spraw jeszcze w tej kadencji załatwić, tym lepiej. Należy mieć tylko nadzieję, że opozycja przedłoży dobro państwa nad partyjne interesy i nie będzie tych dobrych dla Polski zmian blokować.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu ostrowieckiegoOstrowiec Św. 26.6.2015r.
Napisz komentarz
Komentarze