Końca świata nie było. Magiczna data 21 grudnia 2012 roku nie stała się dniem unicestwienia ludzkości. Nic zresztą na to nie wskazywało, jeśli nie liczyć tak właśnie interpretowanego przez niektórych osunięcia się ziemi w centrum Ostrowca Św. Jeśli tak miał wyglądać koniec świata, to dla wielu pewnie jest to duże rozczarowanie. W przeciwieństwie do tych, którym do żartów z pewnością nieskoro. Utrata mienia, stres, nerwy poczucie zagrożenia to emocje, których doświadczyli mieszkańcy ulicy Polnej w tę mroźną, grudniową noc. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, a szkody zostaną naprawione. Potem możemy spokojnie oczekiwać na następną datę wieszczącą zagładę naszej cywilizacji. Zanim to jednak definitywnie nastąpi, czeka nas niewątpliwie jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Tak w naszym mieście, jak i w Polsce, Europie i w świecie. Bo życie nie znosi próżni, a zaplanowane przed końcem świata zadania trzeba po prostu wykonać. Nie ma innego wyjścia.
Może to być jednak niezwykle trudne w obliczu innych katastroficznych wizji, jakie słyszymy w naszym kraju od dłuższego czasu. Dotyczą wszystkich sfer życia publicznego, a głoszący je wizjonerzy, z godnym lepszej sprawy uporem próbują uświadomić Polakom, że czeka ich niechybnie jakaś katastrofa oraz całkowita zagłada. Według tej doktryny, nic w naszym państwie nie jest dobre, wszystko działa źle, nic się nie robi żeby było lepiej, a jeśli już coś zostało zrobione to oczywiście jest spartolone i z pewnością zaraz się rozsypie. Rząd nie działa, a jak już coś zrobi, to oczywiscie źle i wiadomo z całą oczywistością czyja to wina. Państwo nie działa, instytucje nie działają, wszystko się psuje i degeneruje, czyhają na nas obcy, zakamuflowana opcja niemiecka, ruscy, Marsjanie i inni kosmici. Polakom grozi wynarodowienie, zło wyłazi z każdego kąta, także czerwoni, palikoty, owsiaki, nergale, środy i inni degeneraci prowadzą Polskę ku zagładzie. Tak oto, prawdziwy koniec świata jawi się proszę państwa w środku Europy, w Polsce. Świat jeszcze o tym nie wie. Naiwnie oczekiwał katastrofy 21 grudnia, a przecież prawdziwy koniec świata dopiero przed nami.
Polacy nie gęsi.... i zasługują na swój, własny koniec świata. Ta wizja końca świata w niczym nie ustępuje zagranicznej, a nawet ją przewyższa. Jest jednoznacznie skrojona pod potrzeby politycznego interesu. Za nic ma autorytet kraju, pozytywny wizerunek państwa, dobro wszystkich jego obywateli. Reprezentuje poglądy jedynej, słusznej, patriotycznej, zdrowej tkanki narodu. Ma na celu zniszczenie politycznych przeciwników, wywrócenie usankcjonowanego demokratycznymi wyborami systemu władzy. Chce rozliczenia, wystawienia rachunków, odwetu. Wizja kraju zmierzającego ku nieuchronnej zagładzie jest powtarzana jak mantra wszędzie i codziennie. Im częściej i głośniej tym lepiej, im dosadniej i dobitniej, tym więcej satysfakcji na twarzach destruktorów polskiego państwa. Katastroficzna fatamorgana ma przestraszyć polskie społeczeństwo i przyciągnąć nowych wyznawców i zwolenników. Nawet kosztem zepsucia społeczeństwa, naruszenia jego godności i spójności, odwrócenia uwagi od spraw ważnych i istotnych dla jego przyszłości. Podejrzliwość i Strach to elementy przyjętej strategii, realizowanej na Wisłą z pełną konsekwencją. Także ze świadomością, że to złe, ale chęć zdobycia władzy jest silniejsza od etycznych i moralnych hamulców.
Głęboko wierzę, że tak jak w przypadku zapowiadanego końca świata, zwolennicy tej teorii byli w zdecydowanej mniejszości, tak również apokaliptyczne przepowiednie serwowane Polakom nie znajdą uznania wśród większości społeczeństwa. Nadchodzącego końca świata nie widać. Nawet gdyby nie wiem jak się starali i napinali, próbując nam wmówić, że jest już bliski, nie damy się omamić. Przykładów na irracjonalność tej tezy jest aż nadto. Frustracja, rozczarowanie, złość, poczucie porażki i zawód to za mało, aby na takich emocjach budować trwałe poparcie narodu. Nie ma powodu do obaw, nie damy sobie wmówić, że z Polską jest tak źle. Zbudowaliśmy podstawy wykształconego, solidarnego, obywatelskiego społeczeństwa. Koniec świata z pewnościa nam nie grozi.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP
Powiatu Ostrowieckiego
Ostrowiec Św. 22.12.2012r.
Napisz komentarz
Komentarze