Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szukają oszczędności

W Starostwie Powiatowym rozpoczęło się poszukiwanie oszczędności. Przy wicestaroście powołane zostały dwa trzyosobowe zespoły, które do końca stycznia mają je znaleźć w kilku obszarach, m.in. w oświacie, samym starostwie i muzeum.
Podziel się
Oceń




W Starostwie Powiatowym w Ostrowcu rozpoczęło się poszukiwanie oszczędności. Przy wicestaroście powołane zostały dwa trzyosobowe zespoły, które do końca stycznia mają je znaleźć w kilku obszarach, m.in. w oświacie, samym starostwie i muzeum.



Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Gość 05.01.2013 08:24
Kim jestes carodzieju - Carodziejem - A wycarujes mi cus ? ..... Popychanie do dzialania to tez dzialanie .

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Gość 05.01.2013 07:53
Zawiadowca stacji jest niezly, potrzebuje tylko takich, ktorzy mu szyny na czas beda przestawiac. Urzedzie, urzedzie powiedz przecie, gdzie moge zrobic najlepszy biznes na swiecie.... Problem nie w tym, kto spi, a kto ma znajomosci. Znajomosci byly sa i beda. Jezeli ktos spi a, diabel mu biznesu pilnuje, to ja tak zycze kazdemu . Mlynarz moze spac, bo mu rzeka kolem kreci . Problem w tworczym mysleniu. Jezeli ma sie jednego cukierka, a dwoje dzieci, to zamiast kabinowac jak podzielic cukierka, lepiej pomyslec z kad wziac drugiego. Zawisc tych, ktorzy nie maja zadego cukierka, nic nie da, a tylko zdoluje tego co ma cukierka . Tym, ze wlasnie go ma . Lepiej powiedziec cos motywacyjnego , np. E ty, gosciu - jak wytrzasnales jednego cukierka, to wiesz gdzie wytrzasnac cala torbe , my tez mamy dzieci . Zecz w tym, zeby ludzie pracujacy w takich miejscach, umieli sie podzielic rolami i umieli myslec tworczo, a jesli nie potrafa, to zeby wiedzieli kto potrafi. Zeby jeden wiedzial jak zaltwic cukierki, inny ciasteczka, a jescze inny hustawke dla dzieci . I to wszystko wlasnie u nas moga zalatwic. Spokojnych w miare zrownowazonych obywateli. Bo, ja np. jestem specem od hustawek i lubie cukierki, a ty od ciasteczek, ktos inny pieknie rysuje, ale nie radzi sobie z dziecmi . Przy dobrej woli i odpowiednej rotacji tego wszystkiego wszyscy beda mieli wszystko . Trzeba tylko znalezc sposob. Ten co spi, to pwenie tez mazy . Jezeli np. mazy o pieknej nauczycielce i nie moze sie zdobyc na wprost, to pojdzie do niej i powie o tym co pieknie rysuje, ze sobie nie radzi z dziecmi. A nauczycielka zawsze chetna pomoc, pojdzie do tego co pieknie rysuje i mu podpowie, ze jezeli nie wiesz jak cos dzieciom wytlumaczyc, to im rysuj piekne kolorowanki. Nie bedziesz musial nic tlumaczac i dzieci zrozumieja wszystko podczas zabawy . Ten co pieknie rysuje pewnie z wdzicznosci kupi dla nauczycielki u ciebie torbe ciasteczek . Nauczycielka pojdzie do tego co spi i powie, ty, ten co pieknie rysuje dal mi torbe ciasteczek, zjedzmy je razem bo nie chce przytyc . - I tak wlasnie zbudowano Ameryke . Problem w tym, ze w Ameryce tez teraz beda zwalniac . ...Tak naprawde nie ma probemu. Zecz w tym, ze zbyt wielu ludzi zapomnialo po co zyje . Potrzebny jest ktos, kto to wszystkim ladnie narysuje . A wtedy nawet ten co spi bedzie sie mogl na cos przydac . Wladze miasta musza rysowac wieksze kola, a sami zrozunieja co i jak, w ktorym momencie. Moze nawet my to zrozumiemy . ...kto wie . Przepraszam za bledy, ale moje polonistki zawsze stawialy mi dwa stopnie, za tresc i za bledy . W sumie srednia kwalifikowala mnie do zdania, wiec tak juz mam do tej pory . No to wypijmy za bledy . Ps. a jak myslicie na czyjej hustawce jedli te ciasteczka?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Gość 05.01.2013 00:29
Wszyscy wiemy jak wygląda praca w starostwie. Będąc stałym petentem widać kto pracuje a kto śpi cały dzień. Nie sztuka wsadzić kogoś po znajomości na etacik, ludziom w oczy później spojrzeć, że się ich pieniądze na darmozjada marnuje - to jest sztuka.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Gość 04.01.2013 04:40
W oswiacie oszczednosci mozna zaczynac o swicie. Pierwsze lekcje zima powadzic przy zgaszonym swietle . Uczniowie mogli by przynosic do szkoly wlasne latarki, gdyby byla akurat koniecnosc cos zapisac . Bylo by nastrojowo i uczniowie chetniej by przychodzili na pierwsze lekcje . Po za tym mozna by nie urzywac dzwonkow . Zamiast tego wozna bryknela by sie z recznym dzwonkiem po pietrach, dbajac tym samym o swoja figure i rozpoczecie lekcji na czas . Bylo by przyjemnie jak w czasie kuligu . Co do oszczednosci samego starostwa, to mozna by zwiekszyc liczbe zakazow parkowania, a nawet zatrzymywania sie , bo cwaniacy mogli by zatrzymywac sie i nie wysiadac . Albo nawet wprowadzic oplate parkingowa na osiedlach . Bylo by to wygenerowanie pieniedzy bez potrzeby zwalniania kogo kolwiek. Nawet ruch by zmalal, bo kto by potrzebowal samochod jak by nigdzie nie mogl sie zatrzymac, albo za kazdy przystanek musial by bulic. Przy tym liczba wypadkow spadla by znaczaco. Dla starostwa same z tym korzysci by byly. Co jeszcze? Petentow urzedu mozna by obslugiwac za pierwszym razem tak jak trzeba, zamiast ich ganiac po calym budynku wiele razy. Ale tutaj to juz chyba przesadzilem z oszczednosciami, bo by sie moglo pozniej okazac, ze spada liczba petentow, a wtedy nie potrzeba by bylo tylu pracownikow . To mozna jeszcze przemyslec. Co do oszczednosci w muzeum to proponuje zatrudnic niewidomego stroza nocnego . Nie musial by swiecic swiatla, tylko by nasluchiwal. Mozna by tez otwierac muzeum raz na kwartal, lub na wyrazne zyczenie wycieczki, ktora by chciala za to zaplacic . Lub w ogole zakaz zwiedzania wprowadzic. Ja Wam mowie, gdyby wprowadzic zakaz zwiedzania, to wiecie ilu by chcialo zobaczyc co tam jest? A jesli o zwiedzanu juz mowa . Mozna by zorganizowac wczasy, kolonie letnie i ferie zimowe dla zagranicznych dzieci. Tych bardziej zagranicznych zecz jasna. Bo spoleczenstwa najlepiej wychowywac od dzieci, zwlaszcza zagraniczne. Czy wiecie ilu z zagranicznych rodzicow chcialo by sie pozbyc z domu dzieciakow w tych okresach? Oni tam jeszcze maja pieniadze, ale juz patrza gdzie taniej, a tutaj w polsce jest dla nich taniutko . Wszyscy jezdza do Krakowa, bo tam poszla fama, po pewnym wieczorze kawalerskim, ze wlasnie w Krakowie jest taniutko i tam lataja samoloty. Zapewniam ze nikomu z przyjezdzajacych zagraniczniakow do Krakowa nie chodzi o zabytki . Dlaczego nie mieli by ci sami badz tacy sami turyci przyjezdzac do Ostrowca, tutaj by mieli jeszcze taniej . Zagraniczne dzieciaki mogly by z tygodniowego kieszonkowego fundowac sobie takie wycieczki i jeszcze by niektorym zostawala reszta . Gdyby tylko jakis ichni nauczyciel badz rodzic im to zaproponowal . Na lato jest Rawka na zima Baltow z nartami . Nie za duza gorka w prawdzie, ale to i dobrze, zlaman by nie bylo . Kulig na Gutwinie , lub latem splyw z falami kamiennej, to dla mlodziakow, az naddto . Na poczatek mozna by kogos tu zaprosic w ramach zaciesniania przyjazni miedzyszkolnej . Za dokonanie tego, oswiata mogla by swiecic swiatlo w szkolach na pierwszych lekcjach zima. A gdyby przyjezdni poszli do muzeum, w ktorym jest zakaz zwiedzania, to naprawde mogli by sie poczuc wyjatkowymi goscmi i niewidomy stroz nie musial by byc niewidomy. Mogl by zwracac na siebie uwage piekna gra na katarynie. Kataryniarzowi mogl by towazyszyc pies. Pies lub dino, ktorego wszyscy mogli by glaskac.i robic sobbie z nim zdjecia. Nie musial by byc prawdziwy. W przebraniu tez dobry . Tak zrobili w Zakopanem . i od lat dzieci jezdza tam spotkac misia. Czy slyszeliscie o kims ko chcialby w zakopanem ogladac jalies zabytki? W Zakopanem ten numer zrobili z niedzwiedziem, w Osrowcu moze byc pies lub dino. Czlek krzemienny tez bedzie dobry . Jak to zrobic ? To proste. Wystarczy zaprosic jakis zagraniczny szkolny zespol muzyczny. Oni kochaja byc slawni i lubia podrozowac . Zwlaszcza gdy jeszcze nie sa slawni. Najlepiej chor, bo bylo by ich wiecej . Najleiej kilka chorow. Nie wazne czy umieja spiewac, wazne zeby przyjechali.Taka wizyta niestety by kosztowala przy rozkrecaniu interesu, ale gdyby w tym samym czasie wyslac do tamtego kraju i miasta z kad jest chor, spryciarza, ktory by wrzucal w tym czasie do skrzynek na listy w okolicy z kad pochodzi dany chor reklame naszego miasta, wspominajac o wizycie ich wspanialego choru, dolaczajac zaproszenie wszystkim innym tez, na wypoczynek i poznanie naszego Wpanialego i goscinnego miasta, z taniutkimi wczasami, koloniami, czy obozami. Nie obozami lepiej nie . Obozy w polsce dla zagraniczniakow zle sie kojaza .Wlasciwie Tanimi Dobrze zorganizowanymi Letniskami lub zimowiskami wystarczy . A gdy potem wroci chor i opowie wszystkim swoim znajomym jak bylo wspaniale, to wielu bedzie chcialo tam, czli tu do nas przyjechac . Nie po to zeby piejut piesniu, ale dla tego ze fajnie i tanio . Ci opiekunowie grupy ktorzy byli by z chorem rodzicom zapewne to wrazenia potwierdza . I sami jako opiekunowie kolejnych grup a moze juz prywatnie ze swoimi znajomymi przyjada . Oni zarabiaja malo tak samo jak nasi nauczyciele , zyjac w swoich krajach, ale nasza miesieczna wyplate maja w tydzien, wiec tutaj poczuli by sie naprawde bogaci. To by bylo w interesie calego miasta. Ten kto placi dolcami, funtami, czy euro wszedzie jest mile widziany, zwlaszcza jesli tego siana ma wystarczajaco i sam czuje ze nic taniej i lepiej za te pieniadze znalezc nie mogl . Do Krakowa przyjezdzaja jedni i ci sami. Nie dla tego ze tam piekne zabytki, nie dla tego ze co roku maja kolejny wieczor kawalerski, ale dla tego ze ktos tam pojechal jako pierwszy i opowiedzial innym. Trzeba by sie tylko nauczyc byc milym i dyskretnym. i pomyslec co turystom podstawic pod nos zeby sie tu czuli jak u siebie. A lasica dla lasuchow zapelni sie po brzegi . Inne hotele, schroniska szkolne i turystyczne tez, a o prywartnych kwaterach juz nie wspomne. Wazne jest tylko odpowiednie podejscie do sprawy i turysty, a nikt nie bedzie musial tracic pracy. W oswiacie, starostwie czy muzeum . Wszyscy bedz zadowoleni, a w miescie dulary . Zamiast ciac to lepiej sie rozwijac, bo juz na filmie Jabberwocky widzialem jak jeden cwaniak zwiekszal swoj bussines obcinajac sobie coraz to nowe kawalki konczyn. Nie polecam .Caly swiat przestawia sie na turystyke bo handel sie zapchal. My jestesmy najlepsza alternatywa, bo w dobie recesji u nas jest najtaniej . A mamy wszystko co potrzeba nawet wiecej niz potrzeba, bo najwarzniejszy, przekonujacy atut to - tu jest tanio . Trzeba odwrocic proces . My znamy naocznie wiele miejsc na swiecie i czesto tam jezdimy jesli nas tylko stac na wyjazd . Nasze miasta sa tylko znane z naszych opowiesc, a to za malo, zeby bojazliwych zagraniczniakow zachecic do wczasow tutaj. Nie wystarczy zbudowac hotel i patrzec na droge .Trzeba paru gosci sobie przywiezc, zeby oni sami miedzy soba zachwalali sobie nasze Miasto . Najlepiej zaczac od dzieci i mlodziezy bo dzieci maja rodzicow i sami kiedys beda mieli dzieci . A miejsca ktore lubimy zawsze odwiedzamy kilka razy i polecamy je innym . Byly rozne hasla , bagnet na bron , kosy na sztorc, czy kobiety na traktory. Teraz jest czas mowic - stodoly na hotele . albo szwagra na saksy, a jego mieszkanie dla gosci .

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama