Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 03:40
Reklama

"Dla takich chwil warto żyć" (komentarz polityczny PO)

Dzień bez PiSu w Sejmie był być może dla wielu dniem radosnym, ale nie był dniem straconym. Prace Sejmu nie zostały sparaliżowane, debata i głosowania odbyły się zgodnie z planem. Nie ulega jednak wątpliwości, że wyprowadzeniem posłów PiS na ulice Warszawy Jarosław Kaczyński strzelił sobie w stopę.
Podziel się
Oceń

             „Dla takich chwil warto żyć” powiedział poseł Ruchu Palikota Sławomir Kopyciński, kiedy ujrzał świecące pustkami ławy poselskie, w których na co dzień zasiadają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Akurat ten parlamentarzysta nie budzi mojej wielkiej sympatii i parafrazując jego samego, można by powiedzieć, że Sejm wiele by nie stracił, gdyby poseł Kopyciński dołączył do nieobecnych w tym dniu na posiedzeniu polskiego parlamentu. Jego powszechnie znany, kontrowersyjny  transfer z SLD do Ruchu Palikota wywołał na początku tej kadencji Sejmu wiele komentarzy. Raczej nieprzychylnych posłowi, no bo jak inaczej można ocenić opuszczenie szeregów partii, z której zdobyło się poselski mandat i rozpoczęcie działalności w innej, wrogiej i odmiennej programowo formacji. Ta schizofreniczna trochę sytuacja nie przeszkadza posłowi Kopycińskiemu w aktywnym uczestniczeniu w życiu publicznym, czego ostatnim przykładem jest cytowana wyżej wypowiedź. Można ją zakwalifikować jako żart, komentarz do zaistniałej sytuacji lub wyraz oczekiwań posła związanych ze składem polskiego parlamentu. Niezależnie od tego co miał na myśli poseł Kopyciński wypowiadając cytowaną kwestię, jego słów nie można potraktować inaczej, jak przyprawiony złośliwym humorem komentarz do wydarzenia nie przynoszącego chluby polskiemu parlamentowi.

            Opuszczenie sali obrad Sejmu przez wszystkich posłów Prawa i Sprawiedliwości w dniu ważnych głosowań, m.in. nad poprawkami do projektu nowelizacji budżetu państwa na rok 2013 należy uznać za, delikatnie mówiąc przejaw dużej nieodpowiedzialności. Mandat poselski zobowiązuje każdego posła do uczestniczenia w posiedzenich Sejmu i głosowaniach. Zaufanie wyborców, wyrażone aktem wzięcia udziału w wyborach zostało w sposób bardzo wyraźny nadużyte przez posłów PiS. Nie pierwszy raz zresztą. W listopadzie 2011 roku, również opuścili salę obrad ignorując wystąpienie premiera dotyczące zamieszek ulicznych podczas Święta Niepodległości. Wtedy wrócili na głosowania. Tym razem bojkot obrad Sejmu objął całe posiedzenie, łącznie z głosowaniami. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości uznali, że swój poselski mandat będą wypełniać na ulicy, pod Kancelarią Premiera, uczestnicząc w antyrządowej demonstracji zorganizowanej przez NSZZ „Solidarność”. Tym samym jeszcze raz potwierdzili, że idąc ramię w ramię z coraz bardziej upolitycznioną Solidarnością, zależy im tylko na obaleniu rządu. Poselskie obowiązki i powinności nie mają dla nich znaczenia. Lepsza okazja dla wywołania destrukcji w państwie może im się nieprędko zdarzyć. Stąd też, liderzy PiS postanowili kuć żelazo póki gorące i zamienili sejmową salę obrad na uliczną manifestację, z ulicznym przemówieniem kandydata na premiera włącznie. Dziwne to obyczaje, ale jak widać Prawo i Sprawiedliwość jest tak zdeterminowane w dążeniu do przejęcia władzy, że dawno już zatraciło zdolność do zachowań przyjętych w cywilizowanych krajach. Zorganizowanie ulicznego happeningu zamiast poważnej debaty nad projektem nowelizacji budżetu państwa w Sejmie tylko to potwierdza.

              Prawo i Sprawiedliwość nie od dziś szuka sojuszników w swoim dążeniu do przejęcia władzy w Polsce i wykorzystuje wszystkie możliwości podczepienia się pod działania grup, organizacji, związków, ruchów i różnej maści konfederacji niezadowolonych z rządów Platformy Obywatelskiej. Tworząc nieformalne przymierza, wspiera ich często mrugając okiem aprobaty i przyzwolenia dla działań anarchizujących polski system społeczny. Anarchię i bałagan, rozprzężenie i zamęt PiS uznało za stan sprzyjający osiągnięciu swoich politycznych zamierzeń. Nieuznawanie wyników wyborów i sugestie o ich sfałszowaniu,  szkalowanie Prezydenta i Premiera, oskarżenia o zdradę narodowych interesów, oskarżenia o zamach i spowodowanie katastrofy smoleńskiej, sojusz z kibolami, solidaryzowanie się z narodowcami i anarchistami demolującymi Warszawę 11 listopada, jawne i dla każdego czytelne porozumienie z szefem Solidarności Piotrem Dudą w sprawie czterodniowych protestów związkowców to przykłady zaangażowania PiS w przedsięwzięcia mające na celu destrukcję polskiego państwa. Bo tak naprawdę, to ci co demonstrują dzisiaj pod Sejmem i Kancelarią Premiera realizują strategię PiS. Premier i rząd biorą jednak odpowiedzialność za to co robią, natomiast panowie Duda i Kaczyński działają zgodnie z zasadą „im gorzej tym lepiej”. Dla PiS. Ta partia zdaje się jednak nie pamiętać lub nie brać historycznych doświadczeń pod uwagę, że stan anarchii, zamętu i zamieszania nigdy dla Polski nie kończył się dobrze.

           Sejm bez Prawa i Sprawiedliwości w wyobraźni posła Kopycińskiego może i wyglądałby lepiej, ale absencja posłów z tej partii była tylko chwilowa, co zresztą we wspomnianym cytacie zostało zaakcentowane. Nie ulega wątpliwości, że miejsce posłów jest w Sejmie, a uczestnictwo w debacie powinno odbywać się na sali plenarnej i w komisjach. Posłowie PiS swoim zachowaniem wprowadzili kolejną formę i metodę postępowania, która zakłóca normalne funkcjonowanie polskiego państwa oraz  podważa przyjęte w większości współczesnych demokracji zasady. Liderzy PiS wyprowadzając na ulicę swoich posłów chcieli skompromitować i zdeprecjonować rolę polskiego parlamentu. W efekcie skompromitowali się sami, wykrzykując pod Kancelarią Premiera, gdy w tym czasie premier przebywał na sali plenarnej Sejmu.

            Dzień bez PiSu w Sejmie był być może dla wielu dniem radosnym, ale nie był dniem straconym. Prace Sejmu nie zostały sparaliżowane, debata i głosowania odbyły się zgodnie z planem. Nie ulega jednak wątpliwości, że wyprowadzeniem posłów PiS na ulice Warszawy Jarosław Kaczyński strzelił sobie w stopę. I to z dużego kalibru.

 

                                                                                      Eligiusz Mich

                                                            Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP

                                                                             Powiatu Ostrowieckiego


Ostrowiec Św. 14.9.2013r.   




 


Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Gość 22.09.2013 10:24
Jestem za niedopuszczeniem Kaczyńskiego i jego nawiedzonej sekty,do władzy.To wielkie zagrożenie dla demokracji w Polsce. Ale rządy PO są również,na dziś,nie do przyjęcia przez zwykłego polskiego śmiertelnika.PO arogancją dorównuje Kaczyńskiemu i liczy nie wiem na czyje głosy w wyborach parlamentarnych.Zraziliście do siebie wszystkich przyjaźnie nastawionych do demokracji i nowoczesności.Nie tłumaczycie się z bardzo poważnych zarzutów społeczeństwa :bezrobocie w całym kraju,emigracja absolwentów szkół za granicę za chlebem,fatalna opieka zdrowotna,upodlenie ludzi pracy wiekiem emerytalnym a nawet śledztwo w katastrofie smoleńskiej.Tu władze milczą jak zaklęte,więc rodzą się domysły na których żerują upiory typu Macierewicz.Prawdopodobnie przespaliście,milcząc, ważny okres w życiu narodu co skrzętnie wykorzystało PiS robiąc pokojowe demonstracje związkowe na ulicach Warszawy.A PO,w najlepsze sobie milczy i liczy już chyba tylko na cud,bo na Polaków NIE. Frekwencja wyborcza w granicach 45-50 % daje pełną samodzielną władzę Kaczyńskiemu i jego oszołomom. Zostaje na koniec pytanie : kto pójdzie głosować w wyborach ? Szowinistyczni wyznawcy kaczyzmu czy "zadowoleni" z obecnej władzy Polacy ...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Gość 21.09.2013 23:01
Chłopie zajmij się w swych "wypocinach" rozliczeniem z obietnic swego Płemieła, poczynaniami Rostowskiego, Nowaka, Muchy, Szumilasowej i całej reszty, "dziurą" budżetową, rozrostem administracji w której upycha się PO-ców i PSL-owców wraz z rodzinami ( czyli nepotyzmem na niespotykaną skalę) itp i td. A ty wciąż o PiS-ie. Zawiesiłeś się czy co?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama