Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a gospodarze zagrali poniżej swojego poziomu. Dobrze prezentował się za to bramkarz Lewartu. Damian Podleśny zanotował kilka udanych interwencji. Wprawdzie 29-latek skapitulował w 27. minucie, ale wcześniej zawodnik KSZO dotknął piłki ręką, więc trafienie to nie zostało uznane.
Drugą część spotkania świetnie zaczęli „Pomarańczowo-Czarni”. W 49. minucie Dominik Pisarek wykorzystał podanie Bartosza Zimnickiego, przelobował Podleśnego i zdobył swoją dziesiątą bramkę w bieżącym sezonie. Chwilę później gospodarze byli bliscy podwyższenia wyniku. Strzał z rzutu wolnego Patryka Orlika wybronił jednak bramkarz gości.
W 80. minucie Lewart wyrównał, choć nic na to nie wskazywało. Z dystansu uderzył Jakub Knap. Wydawało się, że piłkę pewnie złapie Bartosz Klebaniuk, ale popełnił błąd. Futbolówka przeszła mu między nogami i zatrzepotała w siatce. Remis byłby zawodem, ale podopieczni Radosława Jacka zdążyli udowodnić, że walczą do końca. W tym spotkaniu nie było inaczej.
W 85. minucie po stałym fragmencie gry zakotłowało się w szesnastce ekipy z Lubartowa. Podleśny faulował jednego z piłkarzy „Pomarańczowo-Czarnych”, więc decyzja sędziego mogła być tylko jedna – rzut karny. Odpowiedzialność wziął na swoje barki wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Mazurek. Napastnik precyzyjnym strzałem zapewnił gospodarzom komplet punktów.
Drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego nie przegrała w lidze już od dziesięciu spotkań. Co więcej, piłkarze KSZO wygrali pięć ostatnich meczów. W następnej kolejce zagrają na wyjeździe z KS Wiązownicą (14 marca, początek o godz. 18:00).
Napisz komentarz
Komentarze