Obecna kadencja zostanie zapamiętana m.in. z powodu temperatury emocjonalnej szeregu wypowiedzi i toczonych sporów. Sporo emocji wyzwala tematyka skoncentrowana wokół szpitala, co nie zawsze pomaga szpitalowi i jego pacjentom. Odczuwalny pożytek przynoszą konkretne pomysły na rozwiązanie określonych problemów, a tych akurat nie ma w nadmiernej obfitości, w odróżnieniu od przewidywalnie powtarzalnej krytyki, która trwa od trzech lat i bez wątpienia potrwa do wyborów. Nawiasem mówiąc, jeśli już dobry pomysł się pojawi, to warto zacząć od podzielenia się nim z dyrektorem szpitala, a potem mówić o wszystkim na sesji. Może jestem człowiekiem starej daty, ale taka kolejność wydaje się bardziej właściwa niż odwrotna.
W bieżących realiach osoby postronne mogą odnieść wrażenie, iż nic tu nie jest proste ani łatwe. Sprawy nawet – wydawałoby się – nie kontrowersyjne urastają do rangi zagadnienia. Przykład? Wszyscy się zgadzają, że szpital należy wspierać, ale wielu ostrowczan zdumiewa przebieg głośnej medialnie sprawy echokardiografu. Tymczasem w ogóle do niej by nie doszło, gdyby uznać za oczywistą zasadę, że w zakresie "dosprzętowienia" najlepiej potrzeby palcówki zna sama placówka. Wystarczy spytać dyrektora czego w danej chwili szpital potrzebuje najbardziej i poczynić odpowiednie uzgodnienia. Wyciągając wnioski z przeszłości namawiałbym (i pewnie inni też) dyrektora do aktualizowania listy priorytetów w zakresie zakupu sprzętu stosownie do wymagań chwili, co ukierunkowałoby działania darczyńców według jasno zdefiniowanego porządku. O szczegółach można dyskutować, ale przynajmniej wszyscy wiedzieliby, jaki jest punkt odniesienia.
W tle sporów znajdują się sprawy z punktu widzenia ochrony zdrowia co najmniej równie ważne. Podczas czwartkowej sesji zaprezentowany został m.in. materiał poświęcony stanowi i ochronie środowiska. W jej trakcie nie wywołał żadnej dyskusji (bo dyskutowano na komisjach), ale trzeba wyraźnie powiedzieć, że przytoczone w nim dane i oceny stanowią sygnał alarmowy, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość powietrza. Z jakiegoś powodu przez całe lata kwestia nie stała się przedmiotem publicznej debaty, choć spierano się wokół rzeczy o wiele mniejszych. Tymczasem sprawa dotyczy wszystkich mieszkańców Ostrowca i pozostałych gmin powiatu, więc z całą pewnością zasługuje na miano priorytetowej. Na początek powinniśmy wiedzieć czym oddychamy, zatem pismo Starosty do Wojewódzkiej inspekcji Ochrony Środowiska o zakup i instalację automatycznej stacji pomiarowej jakości powietrza stanowi krok we właściwym kierunku. Idąc dalej - praktyczny efekt w postaci poprawy stanu powietrza przyniesie ograniczenie emisji niskiej, co można czynić na kilka sposobów. Dużo tu zależy od samych mieszkańców, a także działań gmin. Póki co, zainteresowanym gorąco polecam lekturę w/w materiału, choćby w celu zapoznania się z zawartymi tam danymi oraz wyrobienia sobie poglądu na zagadnienie o znaczeniu najzupełniej pierwszorzędnym.
Napisz komentarz
Komentarze