Czym jest absolutorium? Proste wyjaśnienie brzmi, iż chodzi tu o brak zastrzeżeń do gospodarki finansowej prowadzonej przez rząd, prezydenta miasta, zarząd powiatu, zarząd spółki itp. a jego udzielenie równa się stwierdzeniu prawidłowości działania finansowego danego organu wykonawczego. W naszym przypadku „rozpatrywanie sprawozdania z wykonania budżetu oraz podejmowanie uchwały w sprawie udzielenia lub nieudzielenia absolutorium dla zarządu z tego tytułu” stanowi ustawową kompetencję rady powiatu. Rada podejmuje uchwały w obu sprawach; jeśli zagłosuje przeciwko udzieleniu absolutorium, będzie to równoznaczne ze złożeniem wniosku o odwołanie Zarządu Powiatu. Poważna konsekwencja, bez dwóch zdań, ale wcześniej Rada musi głosować nad przyjęciem sprawozdania finansowego z wykonania budżetu za miniony rok i tu zaczynają się schody.
Jak przebiegała debata? Zaproponowana przez Przewodniczącego Rady formuła aby połączyć wystąpienia w sprawach sprawozdania finansowego i absolutorium sprawiła, że zabierający głos radni mieli odnieść się do obu zagadnień. W praktyce wyglądało to tak, że przedstawiciele większości rządzącej wypowiadali się na temat realizacji budżetu 2016, podczas gdy w klubowym wystąpieniu opozycji najwięcej miejsca zajęła kwestia – w kontekście absolutorium – szpitala. Może coś uszło mojej uwadze lecz temat wykonania budżetu raczej nie został przez opozycję szczególne wyeksponowany. W efekcie każda ze stron mówiła o czymś innym, choć w ramach tej samej debaty.
Na czym polega sedno problemu? Otóż każdy budżet jest dokładnie taki, jaki uchwali Rada. W ubiegłym roku, oprócz debaty towarzyszącej przyjęciu budżetu, kiedy koalicja rządząca była „za” a opozycja „wstrzymała się”, w kolejnych głosowaniach nad jego zmianami (a dochodziło do tego na każdej sesji Rady) proponowane przez Zarząd rozwiązania Rada przyjmowała – jeśli mnie pamięć nie myli – jednogłośnie i bez dyskusji. Pozytywna opinia RIO nt. wykonania budżetu dowodzi, że zaaprobowaną przez Radę politykę finansową Zarząd zrealizował starannie, zgodnie z obowiązującymi zasadami sztuki. Skoro tak zrobił, to głosowanie nad przyjęciem sprawozdania finansowego powinno być czystą formalnością, ale tak oczywiście się nie stało, bo za przyjęciem sprawozdania opowiedzieli się tylko radni koalicyjni.
Tu powraca omówiona wyżej kwestia absolutorium; opozycja głosowała „przeciw” chyba mając na myśli przede wszystkim szpital (skoro o nim skoncentrowała gros uwagi), podczas gdy przywołany wcześniej zapis z ustawy o samorządzie powiatowym jednoznacznie wiąże absolutorium z wykonaniem budżetu. Gdyby absolutorium miało oceniać inne aspekty działań Zarządu, ustawodawca zapewne by jasno to ujął.
Życie pisze jednak odmienne scenariusze. W istniejącej (nie tylko u nas!) praktyce dzieje się dokładnie odwrotnie, ponieważ w debatach absolutoryjnych zarzuty podnoszone przeciwko – ogólnie mówiąc – aktualnej władzy mogą dotyczyć niemal wszystkiego, poza wykonaniem budżetu. Wychodzi na to, że jeśli chodzi o udzielanie absolutorium, to prawidłowa realizacja polityki finansowej Rady stanowi tylko dodatek o cokolwiek poślednim znaczeniu.
Jeszcze z czymś innym mieliśmy do czynienia podczas głosowania nad przyjęciem sprawozdania finansowego szpitala za ubiegły rok. W bieżącej kadencji temat szpitala to bodaj najczęściej – i najgoręcej – dyskutowane zagadnienie. Można kontestować sposób zarządzania szpitalem, krytykować stan infrastruktury czy pracę jakiegoś oddziału, zwracać uwagę na niedociągnięcia (co miało miejsce wielokrotnie) albo (co jest najbardziej pożądane, lecz zdarzało się rzadziej) – zgłaszać konkretne propozycje zmian. W tym przypadku chodziło o głosowanie nad konkretnym dokumentem, napisanym zgodnie z obowiązującymi zasadami rachunkowości. Szpital zanotował dużą stratę, co sprawozdanie rzetelnie wykazuje. Wszyscy wolelibyśmy wynik dodatni ale fakty są nieubłagane. Precyzyjnie biorąc, głosowanie „przeciw” sprawozdaniu wyraża sprzeciw wobec dokumentu, który inaczej napisany być nie mógł. A jednak takie głosy zostały oddane.
Jarosław Piotr Kopański
Napisz komentarz
Komentarze