Na orzeczenie sądu władze spółdzielni czekały z nadzieją. Liczono, że argumenty co do chęci negocjacji z syndykiem huty i wskazanie na narastanie długów wobec wierzycieli, takich jak dostawcy mediów, przekonają sędziów. Tak się jednak nie stało. Decyzja sądu oznacza, że spółdzielnia sama musi radzić sobie z coraz trudniejszą sytuacją.
Niestety, wynik jest dla nas niepomyślny. Zażalenie, które składaliśmy na postanowienie Sądu Rejonowego odnośnie wykonalności nadania klauzuli aktowi notarialnemu na podstawie, którego toczy się egzekucja z wniosku syndyka, zostało w całości oddalone. [...] Jest to ostatnia instancja i trzeba pogodzić się z tym wyrokiem sądowym. Liczyliśmy, że nastąpi cofnięcie zajęć komorniczych i wrócimy z powrotem do normalności. Niestety, tak się nie stało, dlatego sytuacja spółdzielni się komplikuje - mówi Marek Zborowski, wiceprezes SM ,,Hutnik" w Ostrowcu Św.
Mieszkańcy osiedli należących do ,,Hutnika" nie kryją zaniepokojenia. Martwią się, nie tyle losami spółdzielni, co mieszkań, w których żyją od lat. Pierwsze decyzje dotyczące losów spółdzielni mogą być podjęte już na początku kwietnia. Odbywać się będzie wtedy nadzwyczajne walne zebranie członków Spółdzielni Mieszkaniowej ,,Hutnik", na którym podjęta zostanie uchwała o rozpoczęciu procesu upadłości.
Napisz komentarz
Komentarze