Ostatnie wydarzenia w naszym kraju są dowodem na to, jak bardzo jesteśmy wszyscy daleko od przestrzegania wartości, które nam, Polakom powinny być szczególnie bliskie. W naszej narodowej tradycji jest pamięć o ofiarach. Jak żaden inny naród na świecie, mamy tak wiele powodów do składania hołdów naszym narodowym bohaterom i ofiarom skierowanej przeciwko nam przemocy. Pamięć historyczna, pomniki, modlitwa, wieńce i kwiaty stanowią nieodłączną część rocznicowych obchodów każdego historycznego wydarzenia. To bardzo dobrze, że pamiętamy o ludziach, którzy ginęli za Polskę i o ważnych datach z polskiej historii. Każda taka rocznica, to spotkanie ze śmiercią tych, których pamięć chcemy uczcić. Bohaterowie i ofiary polskiej martyrologii nie mają wpływu na to, jak my, współcześnie czcimy ich pamięć. To od nas zależy, jak organizujemy obchody, gdzie odbywają się uroczystości i jak one będą przebiegać. To my, spełniając swoją historyczną powinność, dajemy świadectwo swojego stosunku do ofiar, które chcemy uczcić. Dajemy również przykład młodemu pokoleniu Polaków, którym powinniśmy przekazać, oprócz historycznej wiedzy, także wzorce zachowań , kulturę i patriotyczne wartości wypisane na polskich sztandarach.
Niestety, nasze narodowe flagi przynoszone na patriotyczne uroczystości służą dzisiaj częściej do manifestowania swojego niezadowolenia, mającego swoje źródło w politycznych różnicach. Niezadowolenia, połączonego z jawnym demonstrowaniem wrogości wobec osób, którym odmawia się prawa do patriotycznej postawy. Patriotyzm we współczesnej Polsce jest zawłaszczany przez jedynie słuszne ugrupowania, które same sobie przyznały to prawo. Ostatnie wydarzenia w Gdańsku, na pogrzebie żołnierzy wyklętych „Inki” i „Zagończyka” są tego jaskrawym przykładem. Wypisane na polskich narodowych barwach hasła, powiewające pod symbolicznym krzyżem upamiętniającym ofiary, skandowane hasła i przemoc fizyczna świadczą o tym, że uczestnicy tego pogrzebu nie przyszli tam z pobudek religijnych i patriotycznych. Przyszli po to, żeby brutalnie, przemocą wykluczyć tych, których uznają za swoich politycznych przeciwników.
Różnice polityczne w państwie demokratycznym, podział na rządzących i opozycję to norma w większości cywilizowanych krajów. Świętym prawem opozycji jest kontestowanie działań rządu oraz proponowanie innych rozwiązań i koncepcji. Takim prawem jest również organizowanie manifestacji i zgromadzeń skierowanych przeciwko rządzącym, z czego jeszcze nie tak dawno przecież skwapliwie korzystali dzisiaj sprawujący władzę. Są jednak chwile, kiedy wynikająca z tak bliskiej nam, chrześcijańskiej tradycji postawa miłości, przebaczenia, prawdy powinna wziąć górę nad agresją, zemstą i poniżeniem. Dlatego dziwi brak zdecydowanej reakcji rządzących na takie zachowania, jak te w Gdańsku. Tolerowanie takich zjawisk, przyzwolenie na przemoc, bo tak nam to dzisiaj z powodów politycznych pasuje, skończy się źle dla wszystkich. Rocznice i obchody naszych narodowych zwycięstw i klęsk powinny łączyć, a nie dzielić Polaków.
Ostrowiec Św. 3.9.2016r.
Napisz komentarz
Komentarze