W sylwestrową noc tuż po godzinie 21:30 na telefon alarmowy dyżurnego ostrowieckiej komendy zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że na ostrowieckim Rynku podłożone są dwie bomby. Jak poinformował jedna miała się znajdować pod świąteczną choinką a druga przy scenie, na której trwał sylwestrowy koncert. Na miejsce pojechał policyjny patrol wraz z pirotechnikiem.
Funkcjonariusze sprawdzili wskazany przez zgłaszającego teren. Po skrupulatnym sprawdzeniu terenu okazało się, że był to głupi żart. Ostrowieccy kryminalni szybko ustalili kim był dzwoniący mężczyzna. Wczoraj około południa zatrzymali 48 - letniego mieszkańca Ostrowca Świętokrzyskiego, który przyznał się, że zadzwonił z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wyjaśnił policjantom, że tamtego wieczoru był nietrzeźwy i chciał zrobić policjantom żart. 48 - latek usłyszał zarzut powiadomienia o nieistniejącym zagrożeniu życia lub zdrowia wielu osób za co ustawodawca przewidział do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KWP KIELCE
Napisz komentarz
Komentarze