Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, przez co kibice „Pomarańczowo-Czarnych” mogli odczuwać niedosyt. Zawodnicy KSZO 1929 stworzyli sobie kilka okazji, ale byli nieskuteczni. W 15. minucie Łukasz Mazurek trafił w słupek, a niespełna kwadrans później Kamil Miazek z problemami odbił piłkę po strzale Bartosza Zimnickiego. Dwukrotnie na bramkę rywali uderzył Szymon Kot, ale raz futbolówka poszybowała obok spojenia słupka z poprzeczką, a w drugim przypadku na posterunku był golkiper Staru.
W drugą część spotkania lepiej weszli „Zielono-Czarni” i to oni objęli prowadzenie. W 53. minucie Krystian Adamiak wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego i ładnym uderzeniem głową pokonał Michała Kota. Jedenaście minut później było już 2:0 dla gości. Tym razem na listę strzelców wpisał się Szymon Stanisławski. Napastnik gości zdobył kapitalną bramkę z dystansu.
Sytuacja zawodników z Ostrowca Świętokrzyskiego była zła, ale nie dramatyczna. Podopieczni Radosława Jacka w bieżącej kampanii udowodnili już, że potrafią odrabiać straty. W 79. minucie złapali kontakt po celnej główce kapitana zespołu, Mateusza Jarzynki. W 88. minucie miejscowi kibice znów mogli świętować. Tym razem po świetnym strzale Patryka Orlika bezpośrednio z rzutu wolnego.
Więcej goli już nie padło. Spotkanie, podczas którego dużo działo się zarówno na boisku, jak i na trybunach zakończyło się remisem 2:2.
Napisz komentarz
Komentarze