7 lipca to jedna z najtragiczniejszych dat w historii świętokrzyskich oddziałów Armii Krajowej. 78 lat temu, w piątek 7 lipca 1944 roku oddział wachmistrza Tomasza Wójcika ps. „Tarzan” został okrążony przez Niemców w Woli Grójeckiej. Zginęli niemal wszyscy. On sam w tym czasie w Ćmielowie.
Z historycznych przekazów wiadomo, że oddział dowodzony przez „Tarzana” miał przejąć niemiecki pociąg z amunicją. Żołnierze AK Z Woli Grójeckiej do akcji nie wyruszyli, ponieważ pociąg zatrzymano na stacji w Ostrowcu. Partyzantów , którzy czekali na rozkaz wymarszu na akcję, otoczyli Niemcy. Wywiązała się walka, w wyniku której zabitych zostało 37 partyzantów. 4 osobom udało się uratować.
Środowisko Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury”-„Nurt” pielęgnuje pamięć o tych tragicznych wydarzeniach i poległych w Woli Grójeckiej.
Co roku, w rocznicę walki, przed pomnikiem odbywa się patriotyczna uroczystość. Zgodnie z wolą partyzantów i ich rodzin, uroczystości w Woli Grójeckiej mają charakter wspomnieniowy i religijny.
Nie inaczej było w tym roku. Modlitwę poprowadził więc ks. Czesław Gumieniak, proboszcz ćmielowskiej parafii. Wartą honorową przy pomniku zaciągnęli żołnierze 10 ŚBOT oraz harcerze.
Hołd poległym oddali przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy AK, harcerze, uczniowie klas mundurowych ze Starachowic, reprezentanci 10.Świętokrzyskiej Brygady WOT. Jak co roku obecni byli przedstawiciele rodzin partyzantów, mieszkańcy Woli Grójeckiej. O tragicznym wydarzeniu nie zapomnieli również senatora Jarosław Rusiecki, burmistrz Ćmielowa Joanna Suska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ćmielowie Krystyna Zdonek, przewodniczący Rady Powiatu Mariusz Pasternak, członek Zarządu Powiatu Ostrowieckiego Agnieszka Rogalińska, przewodnicząca Rady Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego Irena Renduda-Dudek.
Niedziele uroczystości zakończyło złożenie kwiatów i zapalenia zniczy na grobach partyzantów na cmentarzu w Ćmielowie, gdzie od roku spoczywa również urna z prochami Tomasza Wójcika.
Napisz komentarz
Komentarze