Każdy z zawodników Świętokrzyskim Mityngu Narciarstwa Alpejskiego Olimpiad Specjalnych musiał trenować przez przynajmniej dziesięć godzin. Czwartkowe zawody zaczęły się od preeliminacji. Na podstawie osiągniętych przez zawodników czasów stworzono finałowe grupy, tak aby każdy uczestnik miał szansę na zdobycie medalu.
- Mamy tutaj sześć klubów z województwa świętokrzyskiego i jednego zawodnika z „HANDICAPU” Zakopane. Przyjechali zawodnicy z „Niepokonanych” Sandomierz, „Maaga” Kielce, „Tacy Sami” i „Tornado” Skarżysko-Kamienna, „Strzały” Jędrzejów
- mówi wiceprezes WTZ „Szansa” w Ostrowcu Świętokrzyskim, Remigiusz Woźniak.
Narciarstwo alpejskie jest jedną z najtrudniejszych konkurencji, które odbywają się w ramach Olimpiad Specjalnych. W województwie świętokrzyskim mamy 35. zawodników tej dyscypliny.
- Myślę, że właśnie narciarstwo, trójbój siłowy i gimnastyka są najtrudniejsze, ponieważ wymagają dobrej koordynacji ruchowo-wzrokowej
- mówi Remigiusz Woźniak.
„Istotą igrzysk nie jest zwyciężyć, ale wziąć udział. Nie musisz wygrać, bylebyś walczył dobrze” - twierdził Pierre de Coubertin uznawany za ojca nowożytnego ruchu olimpijskiego. Podczas czwartkowych zawodów w Bałtowie było podobnie. Tam również liczyło się uczestnictwo w nich udział i dobra zabawa.
Napisz komentarz
Komentarze