Gol dający komplet punktów gospodarzom padł w 31 minucie. Fatalny błąd bramkarza Wisłoki, wykorzystał Michał Gałecki, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Dla 25-letniego pomocnika było to premierowe trafienie w bieżącej kampanii III ligi. Radość Ostrowczan nie trwała jednak długo. Kilka minut później nieodpowiedzialnie zachował się Oskar Majda, który w niegroźnej sytuacji sfaulował zawodnika gości za co został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. W tej sytuacji kontuzji nabawił się Damian Lanucha i również przedwcześnie zakończył to spotkanie.
Mimo gry w przewadze przez blisko godzinę zawodnicy Wisłoki nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Podopieczni Rafała Wójcika dzielnie się bronili i utrzymali korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego. Dzięki temu zwycięstwu KSZO 1929 wyprzedziło Wisłokę Dębica w tabeli i z dorobkiem dwunastu punktów zajmuje dziewiąte miejsce. W najbliższą sobotę na stadionie przy ul. Świętokrzyskiej „Pomarańczowo-Czarni” podejmą ostatnią w tabeli Wólczankę Wólka Pełkińska, a we wtorek, 28 września, w ramach Pucharu Polski zmierzą się z występującym na zapleczu Ekstraklasy, GKS-em Tychy.
Wygrana w strugach deszczu
W sobotę piłkarze KSZO 1929 odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie III ligi. „Pomarańczowo-Czarni” przed własną publicznością pokonali Wisłokę Dębica 1:0. Ostrowiecki zespół pod wodzą Rafała Wójcika może pochwalić się bilansem trzech zwycięstw i jednego remisu.
- 20.09.2021 15:21 (aktualizacja 25.09.2023 07:52)
Napisz komentarz
Komentarze