Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

"Bestia Ze Wschodu" nie taka straszna

Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.
Podziel się
Oceń

„Bestia ze Wschodu” to nie tytuł nowego dreszczowca, a nazwa efektu wyżu jaki tworzy się na obszarze od Syberii po Skandynawię. Po mimo że pierwsze prognozy zapowiadały, że groźna bestia sprowadzi do Europy ochłodzenie, gdzie w Polsce temperatura miałyby spaść do -30 stopnic Celsjusza, okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują.

"Bestia" i jej nadejście nie jest niczym pewnym. Po pierwsze termin nadejścia wyżu są jeszcze bardzo odległe i sytuacja może w każdej chwili zmienić się diametralnie. Wraz z aktualizacjami modeli numerycznych ten spływ arktycznych mas powietrza odkłada się w czasie.

- mówi Patryk Kozieł, Storm Chasers Świętokrzyskie.

Pojawi się śnieg, ale nie utrzyma się on na długo. Przewiduję się, że potężna bestia, nie pojawi się na terenie Polski również na początku przyszłego tygodnia.

Wbrew oczekiwaniom początek przyszłego tygodnia zapowiada wręcz lekkie ocieplenie, ok 2 stopni na plusie. Dopiero pierwsze pojawienie się poważniejszych przymrozków zaobserwujemy od środy lub czwartku.

- mówi Patryk Kozieł, Storm Chasers Świętokrzyskie.

Przewidywane ochłodzenie może minimalnie osiągnąć – 10 stopni Celsjusza, jednak jedno jest pewne, najprawdopodobniej już nigdy nie doświadczymy wspominanych wielokrotnie zim stulecia. Szczególnie, że eksperci mówią otwarcie – miniony grudzień był „ekstremalnie” ciepłym miesiącem gdzie średnia temperatura wynosiła 2 stopnie na plusie, ale nie wykluczone, że śnieg może nas jeszcze zaskoczyć na wiosnę.

Wszystko zależy od ułożenia ośrodków wysokiego i niskiego ciśnienia na Europą i oceanem Atlantyckim, przy odpowiednich warunkach może zaistnieć zjawisko, opadów śniegu w kwietniu lub maju. Jednak jest to ciężkie do przewidzenie, ponieważ bardzo często nad Europą występuje tzw. cyrkulacja strefowa, czyli spływ chłodnych i ciepłych mas powietrza na przemian.

- mówi Patryk Kozieł, Storm Chasers Świętokrzyskie.

Oczywiście w pogodzie jak w życiu, nic nigdy nie jest pewne. W Polsce zdarzają się rekordowe spadki temperatur. Ostatnio taki rekord zanotowano 8 stycznia 2017 roku, w miejscowości Jabłonka w Małopolsce, gdzie temperatura spadła do prawie -40 stopni C. Pozostaje mieć nadzieje, że w tym roku „Bestia” będzie spać spokojnie.


Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama