Otwierając wystawę, Jolanta Chwałek, dyrektor Galerii BWA powiedziała, iż powstała ona w wyniku ciekawości profesora Uniwersytetu Rzeszowskiego Stanisława Białogłowicza, ile w jego byłych studentach pozostało z przekazanych im podczas nauki na uczelni wiedzy i doświadczeń artystycznych. Dlatego też do prezentacji zaprosił kilka pokoleń swoich wychowanków. Oprócz samego profesora w wystawie „W kręgu pracowni profesora Białogłowicza. Pomiędzy wyobraźnią a tajemnicą formy” biorą udział: Arkadiusz Andrejkow, Kamila Bednarska, Piotr Białogłowicz (prywatnie syn profesora), Andrzej Bobrowski, Małgorzata Borek, Maksym Fedirchuk, Łukasz Gil, Sebastian Kalemba, Piotr Kolanko, Wojciech Kornacki, Patrycja Longawa, Dorota Magryś, Jadwiga Magryś-Borowiec, Michał Mieszkowicz, Tomasz Mistak, Halina Olechowska-Cwanek, Barbara Porczyńska, Piotr Szczur, Maciek Wieczerzak, autor m.in. portretu profesora.
- Znając profesora wiem, że nie mógłby on zmusić młodego człowieka tak, by koniecznie musiał on iść drogą profesora – mówiła Jolanta Chwałek. – Wolność tworzenia, miłość do sztuki i inne wartości, które przekazywał on podczas studiów nigdy nie wyjdą z tych młodych ludzi. Ale nigdy też ci ludzie nie będą przez profesora ubezwłasnowolnieni.
Profesor Stanisław Białogłowicz przyznał podczas wernisażu, iż pomysł takiej wystawy, na której prezentowane są prace mistrza i jego uczniów ma swoje wielowiekowe, sięgające czasów renesansu, tradycje i on tylko do nich nawiązuje. Do swojego projektu zaprosił tych swoich wychowanków, o których wiedział, że wystawiają swoje prace w różnych galeriach sztuki i odnoszą sukcesy w wielu dziedzinach, takich jak malarstwo, grafika czy plakat. – Zawsze chciałem, by każdy z moich studentów znalazł swoją drogę twórczą, dlatego mamy tutaj bardzo różnorodne prace: abstrakcyjne malarstwo, plakat, malarstwo realistyczne, które jednak nie jest fotografią – mówił profesor Białogłowicz podczas wernisażu, dziękując za doskonałą aranżację wystawy i merytorycznie przygotowany katalog autorstwa Artura Bartkiewicza. Towarzyszyły mu dwie byłe studentki, których prace znalazły się na ostrowieckiej wystawie. Jedna z nich wyznała, że dopiero gdy rozpoczęła samodzielną działalność artystyczna zrozumiała niektóre wskazówki, które przekazywał im profesor, a studenci, jako młodzi ludzie, nie zawsze chcieli je przyjąć do wiadomości.
Relacja wideo wkrótce.
Napisz komentarz
Komentarze