Poranny widok mógł zaskoczyć. Połamane gałęzie i drzewa w najmniej spodziewanych miejscach, jak choćby w centrum osiedla nie były rzadkością. Wiatr wiejący z prędkością 90 km na godzinę nie oszczędzał drzew, które wyrywał z korzeniami.
Sile tego huraganowego wiatru poddawały się także dorodne i liczące kilkadziesiąt lat okazy. Tak było np. w gminie Bodzechów, gdzie olbrzymia wierzba spadła w pobliżu torów i zatarasowała przejazd do firmy. W takich akcjach strażacy z jednostek zawodowych PSP oraz ochotnicy uczestniczyli przez całą noc. Pomagali w zabezpieczaniu domów, z których zerwało dachy czy usuwali konary z linii energetycznych.
Ostrowiecka jednostka PSP odnotowała prawie pół setki zdarzeń. Największe zniszczenia odnotowano w Ćmielowie i Świrnie, gdzie
z domów zerwało dachy. W Zajączkowicach wichura zniszczyła dach na budynku gospodarczym, a w Świrnie zdemolowała blaszany garaż. W 15 miejscach strażacy musieli ściągać połamane konary z linii energetycznych. O wiele więcej było połamanych drzew.
Napisz komentarz
Komentarze