Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Innowacje wiecznie zielone

Pisując felietony do Pulsu staram się trzymać tematyki samorządowej i realiów naszego powiatu.
Podziel się
Oceń

Jeśli wychodzę poza tak nakreślone ramy, to z reguły w celu pokazania szerszego kontekstu działań, które są podejmowane – lub mogłyby być podjęte  –  na naszym podwórku. Wskazuję też bariery utrudniające (czasem wręcz uniemożliwiające) efektywne działanie samorządu w postaci niektórych przepisów i procedur. Tym razem pozwolę sobie na całkowite odejście od lokalnych spraw i napiszę kilka słów o pewnej książce.

W połowie lat 90-tych Wydawnictwo Media Rodzina of Poznań przedstawiło polskiemu czytelnikowi publikację „Rządzić inaczej” autorstwa Davida Osborne’a i Teda Gaeblera. Podtytuł książki głosi „Jak duch przedsiębiorczości przenika i przekształca administrację publiczną”, od razu sygnalizując tematykę i przewodnią koncepcję. W USA pozycja stała się bestsellerem, a wśród osób, które się o niej pochwalnie wypowiedziały znalazł się ówczesny prezydent, Bill Clinton. 

Co dokładnie znajdziemy w książce? Mówiąc najogólniej, autorzy przedstawili szereg przykładów działań władz, głównie lokalnych, zmierzających do poprawy efektywności sektora publicznego. Przytoczyli też mnóstwo opisów niespójności systemu, marnotrawstwa publicznych pieniędzy, nadmiernej biurokracji i rozdętej produkcji legislacyjnej. Dla ilustracji można podać choćby sprawę programów kształcenia zawodowego i kształcenia dorosłych w stanie Michigan. W pierwszej połowie lat 80-tych istniało ich tam 70, każdy powołano osobno, w oderwaniu od pozostałych i kosztowały 800 mln dolarów rocznie. Nad ich realizacją sprawowały kontrolę różne instytucje stanowe, więc brakowało spójności a dane zbierano na temat zaledwie kilku z nich. Co do przepisów – „Regulamin budowy baz wojskowych” składał się „tylko” z 400 stron ale okazało się możliwe zredukowanie ich liczby do zaledwie 4. Ponieważ książka bazuje na konkrecie, więc w tego typu – i podobne – przykłady  obfituje. Zainteresowanych odsyłam do uważnej lektury.

Ważniejsze jest coś innego. Autorzy zaprezentowali rozwiązania alternatywne, oparte na praktycznych przedsięwzięciach, które zostały wykonane w poszczególnych miastach i stanach. Uzyskane wyniki udowodniły, że zmiana filozofii zarządzania pozwala realizować zadania taniej, szybciej i skuteczniej niż trzymanie się biurokratycznych schematów. 

Polska to nie Stany Zjednoczone, nasz model ustrojowy i tradycje są inne. Dlaczego zatem zwracam uwagę czytelników na książkę poświęconą zupełnie odmiennej rzeczywistości, a w dodatku – według bieżących kryteriów – leciwą?

Otóż wyznaję pogląd, że czasy się zmieniają lecz nie sytuacje.  Dylematy Antygony pozostają równie aktualne jak tysiące lat temu; kiedyś czytałem raport rzymskiego urzędnika zwracającego uwagę na mankamenty imperialnego systemu administracji, który pasowałby jak ulał do różnych miejsc i epok. 

Spłaszczając cokolwiek zagadnienie, z punktu widzenia samorządowca wniosek nasuwa się oczywisty: zawsze można poszukiwać skuteczniejszych metod wykonywania zadań i nie obawiać się rozwiązań niestandardowych. 

                                           


Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama