Spóźnienia są wpisane w porządek dnia tak, jak poranne dzwonienie budzika, stukot obcasów sąsiadki na schodach i delikatny zapach kawy. Zaczyna się już od samego rana. Spóźniam się do łazienki, na śniadanie, na autobus. A później to dzieje się samo. Spóźniam się.
Nie wiedzieć czemu, bardzo często słyszę, że porządni ludzie się nie spóźniają. Dziwne. Porządny człowiek nie może się zamyślić? A idąc na przystanek, nie może zapatrzeć się na jaśniejące zwolna niebo? Chmury w złotych obwódkach są wtedy przecież takie piękne! Ale porządny człowiek pędzi na przystanek i nie zwraca na nie uwagi.
A teraz jadę autobusem, spóźniony już sześć minut i patrzę na tych wszystkich punktualnych ludzi przez zachlapane deszczem okno. Schowani głęboko w kapturach, albo za parasolami, spoglądają nerwowo na zegarki, licząc sekundy. A piękno chmur nad nimi wygasa powoli i znika za strugami deszczu. Kolejny raz przegapili ten poranny spektakl.
Po szybie spaceruje biedronka. Spóźniła się. Już dawno powinna znaleźć sobie jakieś ciepłe lokum na zimę i zasnąć. Mija pierwsza połowa listopada, a ona jak gdyby nigdy nic spaceruje sobie po atobusowej szybie.
Całkiem porządna biedronka. Czerwona sukienka w czarne kropki, już chyba trochę niemodna, ale prezentuje się naprawdę dobrze. Biedronka jest rozpromieniona, spogląda na mnie i uśmiecha się, bo wie, że też jestem spóźniony. Porządne biedronki też się spóźniają.
Patrzymy razem na spływające po zewnętrznej stronie szyby krople deszczu. Jest w nich coś wyjątkowego. W każdej, przez ułamki sekund, odbijają się zaspane twarze mijanych przez nas ludzi, oszałamiająca żółć i czerwień liści na drzewach, błysk prześwitującego przez deszczowe chmury słońca. Świat zdaje się wirować w tych tańczących po szkle drobinkach wody. Kręci mi się w głowie i pewnie znów przytrafi mi się przejechać przystanek. Wysiądę, spojrzę w niebo i znów stracę kilka minut.
Czy jutro będę punktualnie? Nie wiem, to zależy od koloru nieba. Kto wie, może spotkam po drodze tę samą, spóźnioną, ale porządną biedronkę.
Tomasz Ewski
Napisz komentarz
Komentarze