a możliwości rozwoju wydarzeń wiele. Różnica zdań między Platformą Obywatelską i Polskim Stronnictwem Ludowym, zaistniała w związku z projektem podniesienia wieku emerytalnego, stała się przedmiotem publicznej dyskusji. Na podstawie pierwszych reakcji komentatorów, można odnieść wrażenie, że sprawa przyszłości koalicji jest w tej chwili ważniejsza od zawartości merytorycznej projektu ustawy podwyższającej wiek emerytalny Polaków. Te kwestie wydają się dzisiaj odchodzić na dalszy plan, a sprawą pierwszej wagi stają się ożywione spekulacje i komentarze dotyczące sztucznie wykreowanego, czy też prawdziwego konfliktu między koalicjantami. Konfliktu, powiedzmy sobie od razu szczerze, oczekiwanego przede wszystkim przez opozycję. Podsycanego również przez media, czyhające na sensacyjny polityczny spektakl, którym będą mogły się żywić przez następne kilka tygodni.
Polityka to nie jest zabawa dla małych chłopców – mówi znane powiedzenie. Trudno się z nim nie zgodzić. Od lat w polskiej polityce dominują doświadczeni, z długim parlamentarnym stażem, przysłowiowi „wyjadacze chleba z niejednego pieca”. Niewątpliwie do tej grupy działaczy politycznych należy zaliczyć Waldemara Pawlaka, prezesa PSL, wicepremiera obecnego rządu.Trzeba obiektywnie przyznać, że tak utytułowanego, a jednocześnie sprawnego, zręcznego polityka nie ma w parlamencie. To właśnie Waldemar Pawlak może legitymować się nieprzerwaną od 1991 roku obecnością w polskim Sejmie. Dwukrotnie w tym czasie pełnił funkcję premiera, jest prezesem partii, która w ostatnim dwudziestoleciu uczestniczyła w większości koalicyjnych rządów. Pomimo stosunkowo niskiego, bo oscylującego wokół 8-9 % poparcia w wyborach, PSL dzięki umiejętnie prowadzonej polityce i stałemu, wiernemu elektoratowi wyraźnie zaznaczył swoją obecność na scenie politycznej III Rzeczypospolitej. W dużej mierze ta partia zawdzięcza swoje osiągnięcia obecnemu wicepremierowi i ministrowi gospodarki, który nieprzerwanie, w koalicji z Platformą Obywatelską pełni te funkcje od 2007 roku.
PSL często budował i wzmacniał swoją pozycję w społeczeństwie dzięki kontestowaniu przedsięwzięć podejmowanych przez rząd, który sam tworzył. Można powiedzieć, że to działanie nieracjonalne i podcinanie gałęzi na której się siedzi. W przypadku PSL i Waldemara Pawlaka nie jest to jednak takie jednoznaczne. Małe partie starają się zaznaczyć swoją odrębność zapobiegając dominacji i wchłonięciu przez silniejszego, koalicyjnego partnera. Jedynym sposobem na podtrzymanie wyrazistości i prężności ugrupowania jest akcentowanie różnicy zdań w przypadku bardzo kontrowersyjnych społecznie projektów. Jest wiele przykładów takiego zachowania PSL, również w poprzednich koalicjach rządowych, które tworzył wspólnie z SLD, czy SLD/UP. Sprawa podwyższenia wieku emerytalnego jest klasycznym, podręcznikowym wręcz przykładem wykorzystania nośnego społecznie problemu na użytek swoich, wewnętrznych celów politycznych.
Trudno posądzać Waldemara Pawlaka o brak wyobraźni i niezrozumienie intencji rządu, które leżą u podstaw proponowanych zmian w systemie emerytalnym. Tym bardziej, że zarówno on jak i cały PSL zagłosował za przyjęciem expose premiera Donalda Tuska, w którym ta reforma została wyraźnie zapowiedziana. Próba zarysowania wewnętrznego konfliktu w koalicji poprzez zgłaszanie propozycji de facto wypaczających sens przeprowadzenia reformy wieku emerytalnego wydaje się być świadomym, przemyślanym zabiegiem, mającym na celu zwiększenie poparcia dla swojej partii wśród społeczeństwa niechętnego tym zmianom. PSL doskonale to rozegrał, ufając, że całe odium tych niepopularnych propozycji spadnie na premiera Tuska i Platformę Obywatelską. Nie bez znaczenia jest również sytuacja wewnątrz PSL. Na jesieni odbędzie się zjazd partii, na którym wybory nowego prezesa stronnictwa będą jednym z ważniejszych kwestii do rozstrzygnięcia. Nie dziwi zatem fakt prężenia muskułów przez Waldemara Pawlaka, najpoważniejszego obecnie kandydata na tę funkcję. Silny, twardy, nieustępliwy negocjator, wyraźnie odcinający się od niepopularnych reform, dbający o autonomię swojej partii kandydat, ma większe szanse na elekcję. Za takiego chce uchodzić Pawlak wkomponowując problematykę emerytur w swój własny scenariusz i interesy swojego ugrupowania.
Upubliczniając i nagłaśniając problem PSL osiągnął już efekt, który sobie założył. Wystąpił w roli kontestatora zakładanych zmian oraz złożył propozycje, o których wiedział, że nie będą zaakceptowane. Pole do kompromisu jest zupełnie gdzie indziej i obie partie z pewnością o tym doskonale wiedzą. Swoim postępowaniem Waldemar Pawlak zmusił jednak PO do podjęcia działań mających na celu znalezienie w Sejmie większości dla przegłosowania rządowego projektu. Obie partie zdają sobie jednak sprawę z tego, że są skazane na porozumienie w tej kwestii. Tym bardziej, że prawdziwe pole do różnicy zdań dopiero przed nimi. Mam na myśli zapowiedzianą również w expose premiera reformę KRUS. Tutaj z pewnością margines kompromisu będzie mniejszy, a determinacja PSL w utrzymaniu status quo, większa niż przy reformie wieku emerytalnego. Powodów do ewentualnego koalicyjnego pęknięcia szukałbym raczej w tej sprawie, a nie w różnicy zdań dotyczącej reformy emerytalnej.
Sztuka osiągania kompromisu, zarówno w życiu jak i w polityce świadczy o wielkości partnerów. Koalicja PO/PSL musi się ze swoją wielkością zmierzyć. Przerzucanie odpowiedzialności za trudne decyzje na przyszłe rządy lub na koalicyjnego partnera na taką ocenę nie zasługuje. Ale kompromis to przecież ustępstwa każdej ze stron prowadzonego sporu. Gdy opadną emocje i do głosu dojdą racjonalne argumenty okaże się, że porozumienie jest możliwe. Niezależnie od toczonych potyczek słownych i hamletowskich gestów, koalicjanci zgodzą się na „częściowe emerytury”, które wydają się być propozycją rozsądną, zgodną ze społecznymi oczekiwaniami oraz łagodzącą obawy przynajmniej części przeciwników reformy. A na parlamentarne wybory będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Najpewniej do 2015 roku.
Eligiusz Mich
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP Powiatu Ostrowieckiego
Ostrowiec Św. 23.3.2012 r.
Napisz komentarz
Komentarze