Na pomeczowej konferencji prasowej Rafał Wójcik przyznał, że powiedział swoim podopiecznym, że będzie to starcie do jednej bramki. I nie miał na myśli jednostronnego przebiegu spotkania. Przewidywania szkoleniowca KSZO 1929 sprawdziły się. Na stadionie w Ożarowie padł tylko jeden gol. Na początku drugiej połowy rzut wolny wykonał Michał Nawrot. Po dośrodkowaniu kapitana „Pomarańczowo-Czarnych” w polu karym Staru zrobiło się zamieszanie. Najpierw w słupek trafił Patryk Domagała, ale po chwili dopadł do niej Dominik Pisarek i z najbliższej odległości umieścił ją w siatce.
Ligowa potyczka pomiędzy KSZO 1929 i Starem Starachowice nie przypominała tej z ostatniego finału Okręgowego Pucharu Polski, w którym zmierzyły się te dwa zespoły. Wtedy po emocjonującym widowisku podopieczni Rafała Wójcika wygrali 3:2. W sobotę obie drużyny stworzyły sobie zdecydowanie mniej sytuacji strzeleckich, co nie oznacza, że takowych nie było wcale. W pierwszej połowie solową akcją popisał się Franciszek Lipka, ale uderzył prosto w ręce Pawła Lipca. W 65. minucie bliski szczęścia był zawodnik „Zielono-Czarnych”, Szymon Kot. Jego uderzenie z dystansu z największym trudem obronił Oskar Klon.
Dzięki wygranej ze Starem piłkarze KSZO 1929 awansowali na czwarte miejsce w tabeli. Po 14. rozegranych meczach mają oni na koncie 25 punktów, o cztery mniej od liderującej Wieczystej Kraków. W kolejnym spotkaniu „Pomarańczowo-Czarni” zagrają z ostatnimi w tabeli Karpatami Krosno. Starcie to zostanie rozegrane w Ostrowcu Świętokrzyskim w niedzielę, 5 listopada. Początek o godz. 13:00.
Napisz komentarz
Komentarze