Wynik w 42. minucie otworzył Dominik Pisarek, który zamienił na gola dośrodkowanie z rzutu wolnego Michała Nawrota. Chwilę później napastnik gospodarzy mógł podwyższyć prowadzenie strzałem z przewrotki. Piłkę końcówkami palców wybił jednak bramkarz Świdniczanki. Na początku drugiej połowy zawodnicy Świdniczanki znaleźli się w fatalnej sytuacji po tym, jak sędzia ukarał czerwoną kartką Jakuba Szymalę za faul na Patryku Domagale.
Mecz otworzył się dopiero w drugiej połowie. Trzeba przede wszystkim pochwalić zmienników, bo mieli wolę strzelania goli, wolę bronienia, bo zagrać na zero z tyłu to też jest sukces
- mówi asystent trenera KSZO 1929, Andrzej Wójcik.
„Pomarańczowo-Czarni” wykorzystali grę w przewadze błyskawicznie. W 50. minucie na listę strzelców wpisał się Dariusz Brągiel. Zawodnik KSZO 1929 uderzył zza pola karnego lewą nogą, piłkę po drodze dotknął jeszcze jeden z graczy Świdniczanki, co kompletnie zmyliło golkipera gości. Gospodarze poszli za ciosem i kwadrans później było już 3:0. Tym razem fantastycznym uderzeniem z pierwszej piłki popisał się Maciej Kołoczek. Futbolówka trafiło w samo okienko bramki ekipy ze Świdnika. W 80. minucie wynik ustalił Franciszek Lipka uderzeniem z powietrza prawą nogą.
Mamy nadzieję, że te liczby, które zdobywają młodzi zawodnicy będą dla nich bodźcem do dalszego rozwoju
- dodaje Andrzej Wójcik.
Po jedenastu rozegranych meczach „Pomarańczowo-Czarni” z dorobkiem 19. punktów zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli. Do liderującej Wieczystej tracą trzy „oczka”. Kolejne spotkanie piłkarze KSZO 1929 rozegrają w sobotę, 14 października. Na wyjeździe zmierzą się wtedy z Siarką Tarnobrzeg.
Napisz komentarz
Komentarze