Pierwsza połowa i początek drugiej części spotkania w ostrowieckiej hali nie zapowiadały aż tak emocjonującej końcówki. Do przerwy „Wojownicy” wypracowali sobie czterobramkową przewagę, a w pierwszych minutach po zmianie stron również dominowali. W pewnym momencie prowadzili nawet ośmioma golami różnicy.
Potem do głosu doszli zawodnicy z Kielc, którzy na dziesięć minut przed końcem zmniejszyli stratę do dwóch trafień. Szczypiorniści KSZO odpowiedzieli, powiększając swoją przewagę do czterech bramek. Ostatnie akcje jednak lepiej rozegrali goście. Mecz zakończył się wynikiem 39:39 i o losach dwóch punktów musiała zadecydować seria rzutów karnych. W niej lepiej poradzili sobie podopieczni Tomasza Radowieckiego, a bohaterem okazał Michał Piątkowski.
Bramkarz „Wojowników” trzykrotnie wygrał wojnę nerwów z rywalami. Trzeba przyznać, że drużyna prowadzona przez Radosława Wasiaka miała problem z egzekwowaniem karnych w środowym meczu. W regulaminowych 60. minutach spudłowali ich cztery. Z celnością, i to nie tylko z linii siódmego metra problemu nie miał za to Mateusz Bysiak. Rozgrywający KSZO był nie do zatrzymania dla rywali, spotkanie zakończył z piętnastoma golami na koncie.
Napisz komentarz
Komentarze