W minioną sobotę w trakcie pełnienia służby na terenie miasta, policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego staszowskiej jednostki chcieli zatrzymać do kontroli pojazd marki Renault. Jadący bez włączonych świateł mijania samochód zwracał uwagę. Być może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że było już po godzinie 23.30
- informuje mł. asp. Joanna Szczepaniak, oficer prasowy KPP w Staszowie.
Dodatkowo, jak twierdzą policjanci, kierujący na jednym z parkingów przy stacji paliw, wprowadzał auto w poślizg, czym stwarzał zagrożenie dla osób przebywających na terenie parkingu.
Na widok radiowozu kierujący szybko odjechał ze stacji paliw, dlatego też funkcjonariusze przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wydali mężczyźnie polecenie do zatrzymania pojazdu. Kierujący jednak nie reagował na sygnały i kontynuował jazdę. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Uciekinier w pewnym momencie stracił panowanie nad autem i wjechał w pryzmę gruzu. Następnie wysiadł z pojazdu i pieszo kontynuował ucieczkę na teren posesji, w której mieszka, po czym ukrył się w garażu, gdzie został zatrzymany.
Kolejne czynności, takie jak badanie trzeźwości i sprawdzenie pojazdu dały odpowiedź na zachowanie mężczyzny. 19-latek miał w swoim organizmie blisko promil alkoholu. Jednak na tym nie zakończyły się jego problemy. Okazało się, że pojazd, którym się poruszał był kradziony.
Mężczyzna w środę, 27 kwietnia, usłyszał zarzuty. Za przestępstwa, których się dopuścił grozi mu kara do 5- lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze