W poniedziałek 4 kwietnia Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej i Europejskiej Partii Ludowej, były premier przyjechał do województwa świętokrzyskiego. To wizyta w ramach trasy "Polskie sprawy". O godzinie 9:00 spotkał się w Starachowicach na kawie z małżeństwem nauczycieli - Martą i Pawłem, potem odbyła się konferencja prasowa.
- Nauczyciele są najbardziej drastycznym przypadkiem osób zależnych od pieniędzy budżetowych, które są niewielkie w sytuacji panującej drożyzny. Proponujemy rozwiązania, które mogą pozwolić w jakimś sensie przeżyć tym grupom zawodowym
- mówił Donald Tusk.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej skomentował też wybory na Węgrzech i sytuację na Ukrainie.
- Od wielu lat, kiedy mogę staram się wspierać demokrację i przyzwoite siły polityczne przeciwko reżimom mniej lub bardziej autokratycznym. Nie ma co udawać. Wiemy, jak wyglądały wybory na Węgrzech, tam jest inna ordynacja wyborcza i sytuacja partii politycznych. Premier Orban w jakim sensie “zgwałcił” demokrację organizując wybory pod batutę swojego rządu, eliminując wolne media i równość szans w wyborach.
Po spotkaniu z mediami Donald Tusk udał się do Ostrowca Świętokrzyskiego gdzie spotkał się z właścicielem jednej z restauracji w osiedlu Ogrody - Pawłem Kaczmarczykiem, który zaraz po wybuchu konfliktu zbrojnego w Ukrainie pojechał swoim food truckiem na wschodnią granicę, aby pomagać uchodźcom. Jak mówił Donald Tusk, tuż po tym spotkaniu, rozmowa dotyczyła m.in. problemów z jakimi obecnie borykają się przedsiębiorcy, a przede wszystkim restauratorzy. Po wizycie w Ostrowcu przewodniczący Platformy odbył spotkania w Końskich i Kielcach.
Napisz komentarz
Komentarze