Początek roku to tradycyjnie już zmiany, po raz kolejny także w egzaminach na prawo jazdy. Na kursantów czekają nowe zadania, m.in. jazda ekologiczna i hamowanie silnikiem. Nowe przepisy to także pewne obawy, zarówno ze strony przyszłych kierowców, jak i instruktorów.
Reklama
red. Anna Ciechocińska - Leśniak, zdj. Adam Karek
08.01.2015 13:20
(aktualizacja 24.09.2023 21:35)
Podziel się
Oceń
Początek roku to tradycyjnie już zmiany, po raz kolejny także w egzaminach na prawo jazdy. Na kursantów czekają nowe zadania, m.in. jazda ekologiczna i hamowanie silnikiem. Nowe przepisy to także pewne obawy, zarówno ze strony przyszłych kierowców, jak i instruktorów.
Od 1 stycznia 2015 r. zdający będą musieli wykazać się w tzw. ekojeździe. W ekodrivingu trzeba prowadzić auto tak, by ograniczyć zużycie paliwa. Zdający będą musieli zmieniać biegi reagując na wskazania obrotomierza. Sprawdzana będzie także umiejętność hamowania silnikiem. Żeby się tego nauczyć, kursanci będą musieli przejść dodatkowe szkolenie. Dodatkowe i oczywiście dodatkowo płatne. Ośrodki nauki jazdy nie chcą na razie oficjalnie powiedzieć, czy w związku z tym kursy podrożeją. Niektóre twierdzą, że nie będą podnosić stawek.
Napisz komentarz
Komentarze
artur
22.01.2015 22:01
kolejny pozal sie boze pomysł...moze modzi kierowcy niech bardziej na droge patrza niz na obrotomierz-i popieram przedmówce w sprawie poslizgu. eko-jazda? NIE TO EKO-KASA DLA WORDÓW. SZEROKOSCI:)
Gość
10.01.2015 23:32
popieram ;)
Gość
09.01.2015 15:42
W Ostrowcu często jest ciężko wrzucić 3 bieg. Cały czas co ruszysz to stajesz. Przydały by się jakieś półbiegi pomiędzy np 2 a 3. A najlepszym rozwiązaniem jest automat i problem z głowy. Samochody mają różne silniki (pojemność czy rodzaj paliwa który je napędza), więc ten pomysł z wrzuceniem 4 biegu jest chybiony. Bo jeden samochód będzie bardziel elastyczny i na 2 pojedzie się 100 a drugi już będzie musiał mieć 4 bieg żeby taką prędkość osiągnąć. A po za tym to eko jazda to powinien być dodatek. Że jak ktoś już zrobi prawko i ewentualnie jest zainteresowany takim stylem jazy to powinien wykupić dodatkowe godziny i się uczyć z instruktorem. Bo nie każdy lubi tak jeździć. To jest indywidualna sprawa każdego kierowcy. Już bardziej by się przydała nauka wychodzenia poślizgu i zachowania w niebezpiecznych drogowych sytuacjach. Bo jak auto wpada w poślizg to krzyk, nerwowe ruchy i zasłanianie oczu nie pomoże wyjść z opresji. Pozdr.
Napisz komentarz
Komentarze