Wiadomość o wdrożeniu tzw. postępowania sanacyjnego dotarła do zarządu "Hutnika" dzień po złożeniu takiego wniosku do sądu.
To efekt wcześniejszego negatywnego orzeczenia sądu, który nie zgodził się na mniej restrykcyjne postępowanie układowe jakie
planował zarząd spółdzielni. Sąd doszedł do wniosku, że na tym etapie istnieje szansa na uzdrowienie sytuacji w spółdzielni, bo jej
długi nie przekraczają krytycznego poziomu.
Postępowanie sanacyjne będzie prowadzone przez wskazanego przez sąd zarządcę. Będzie on decydował o najważniejszych dla spółdzielni sprawach i nadzorował realizację planu uzdrowienie finansów "Hutnika".Swoją pracę ma zacząć jeszcze we wtorek.
Najważniejszą kwestią będzie oczywiście doprowadzenie do porozumienia z Miejską Energetyką Cieplną. Ta należąca do gminy spółka, zażądała spłacenia połowy liczącego ponad 4 mln długu za dostawę ciepła w ubiegłym sezonie. Takie kwoty, czyli 2 mln zł jednorazowo spółdzielnia nie jest w stanie wygospodarować.
W rozpoczętych we wtorek negocjacjach, w które włączyła się wiceprezydent Ostrowca, niestety nie doszło jeszcze do porozumienia.
Według nieoficjalnych informacji, zaoferowana przez "Hutnika" wielkość spłat nie zadowoliła MEC-u. Raty miały być zbyt niskie. A to znaczy, że ciepło do mieszkań spółdzielni "Hutnik" jeszcze nie popłynie. Taka sytuacja może trwać do osiągnięcia porozumienia, w których od środy w imieniu "Hutnika" będzie również uczestniczył zarządca sądowy tej spółdzielni.
Napisz komentarz
Komentarze